Właścicielem zegarów jest firma Arul z Oleśnicy. Umowa przedsiębiorstwa z miastem trwała dziesięć lat, podczas gdy zazwyczaj tego rodzaju kontrakty podpisuje się na okres dwa razy krótszy.
- Umowa wygasła, a my nie planowaliśmy ani postawienia nowych zegarów, ani jej przedłużania - wypowiada się dla redakcji MM Andrzej Ruchel, szef firmy Arul.
Jak udało nam się dowiedzieć, pierwotnie zegary zasilane były prądem z sygnalizacji świetlnej. Miasto zaproponowało przedsiębiorstwu kolejną umowę, ale już na innych warunkach. Zaoferowano firmie Arul opłatę za prąd. Przedsiębiorstwo nie wyraziło chęci dalszej współpracy na tych zasadach.
Nie wszystkim zegary miejskie się podobały, niektórzy przechodzili obok nich obojętnie.
- Mieszkańcy uskarżali się, że zegary nie chodzą tak jak powinny. Niestety firma Arul nie zgodziła się na nową umowę, w związku z czym dotychczas obowiązująca umowa wygasła z końcem grudnia 2008 roku i 3 zegary zniknęły z ulic - mówi Krzysztof Kubicki z biura prasowego Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.
Joannie miejskich zagarów brakuje.
- Był to punkt orientacyjny. Zawsze można było zorientować się, która godzina, nie wyciągając telefonu. Chciałabym, aby takie zegary pojawiły się jeszcze u nas w mieście - mówi Joanna.
Choć są i tacy, którym wszystko jedno, czy zegary są w mieście, czy ich nie ma.
- Te zegary nie były dla mnie żadnym punktem odniesienia. Obojętne mi, czy są, czy ich nie ma - twierdzi Łukasz.
Do końca lutego zegar miejski można było zobaczyć również na placu Dominikańskim. Dzisiaj coraz rzadsze zegary znajdują się jeszcze m.in. na placu Grunwaldzkim, na Podwalu i placu Kościuszki, ale również i te wkrótce znikną. Kolejna umowa wygasa w drugiej połowie bieżącego roku.
Photo Day 3.0: Serwis specjalny |
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?