Gdzie na majówkę?

Kto ma możliwość, wystarczy, że weźmie dodatkowe 3 dni urlopu i wypoczywa cały tydzień. Oby tylko nie brzuchem do góry. Jest mnóstwo miejsc, w które naprawdę warto się wybrać.

Na początek proponuje Boszkowo. 1,5 godziny jazdy samochodem, bezpośrednie połączenie kolejowe. Znane chyba wszystkim młodym ludziom, gdyż od wielu lat to jedno z popularniejszych miejsc na kilkudniowe wypady. W Boszkowie spotkamy się z bogatą ofertą turystyczną - domki, ośrodki, pensjonaty, usytuowane bezpośrednio przy jeziorze lub na obrzeżach miejscowości. Trzeba się jednak spieszyć z rezerwacją noclegów, gdyż może być ciężko.

Dla fanów surfingu idealnym miejscem będzie Hel, przeżywający prawdziwy renesans. Wszyscy garną się tam drzwiami oknami. Przeważnie wynajmuje się tam przyczepy campingowe albo miejsce na pole namiotowym. Mało kogo odstrasza zimno i niepewna pogoda. Walorem jest położone niedaleko Władysławowo, natomiast minusem wielogodzinna podróż z Wrocławia.

Jeżeli komuś nie zależy na standardzie, a walorach miejsca, polecam Chatkę Misia w Jugowicach. Tam warto się wybrać większą grupą, bowiem do zaoferowania jest parę trzyosobowych pokoi oraz dwa, duże zbiorcze. W jednym są łózka, natomiast drugi przystosowany jest pod turystów z własnymi śpiworami i karimatami. Do wyjazdu zachęca odległość - ok 100 km, niskie ceny oraz niesamowicie ciepła i sympatyczna właścicielka domu.

Zawsze na czasie są też Sulistrowiczki. Oddalone zaledwie kilka kilometrów od Sobótki, zachęcają do długich spacerów, a może do zdobycia Ślęży. Interesująca może być też wyprawa do cudownego źródełka. W ofercie są tam drewniane domki, położone przy kąpielisku (jest tam również plaża).

To tylko niektóre z możliwości jakie daje nam Dolny Śląsk. Piszcie też o Waszych pomysłach! Może skorzystają z nich inni mmkowicze.