Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzień Niepodległości - śmiać się czy płakać?

Mariusz Kruczek
Mariusz Kruczek
Polska ofiarą dziejów? Dlaczego Dzień Niepodległości przeważnie obchodzimy na smutno?

Przez Wrocław przeszła wczoraj Radosna Parada Niepodległości, jednak 11 listopada to dla większości Polaków dzień senny czy wręcz smutny. Rocznica ma upamiętnić odzyskanie niepodległości przez Polskę po 123 latach niewoli. Święto zostało ustanowione późno, prawie po 20 latach od odzyskania niepodległości.

czytaj też: Święto Niepodległości na pl. Gołębim

- Rangę święta państwowego 11 listopada uzyskał późno, krótko przed wojną - mówi profesor Krzysztof Kawalec, historyk. - Wzięło się to stąd, że Piłsudski wrócił do kraju dzień wcześniej. Tworzenie państwa trwało już od prawie dwóch tygodni i wcale nie skończyło się wraz z 11 listopada. Widziany przez pryzmat sytuacji na ziemiach polskich 11 listopada nie stanowił przełomu. Natomiast liczyło się to, że właśnie w tym dniu Niemcy - ostatni z zaborców - ugięli się pod aliantami podpisując na katastrofalnych dla siebie warunkach zawieszenie broni - tłumaczy.

Jest co świętować? Dzień Niepodległości jest najważniejszym świętem państwowym, przekonują przedstawiciele starszego pokolenia.

- Dzień Niepodległości ma ogromne dla nas znaczenie, ponieważ po 123 latach niewoli, walki o niepodległość udało się uzyskać upragnioną ojczyznę - mówi Zofia Zalejska ze Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.

Jednak w naszej tradycji brakuje obchodów Dnia Niepodległości. 

- 11 listopada spędzam jak co roku. Rano msza, a potem w gronie rodzinnym. Jesienna aura nie sprzyja świętowaniu. Wydaje mi się, że propozycja 4 czerwca byłaby lepsza dla przeprowadzenia uroczystości - proponuje Zalejska.

Wolne od pracy

Dla większości Polaków 11 listopada to kolejny dzień wolny od pracy, który przy odpowiedniej konfiguracji kalendarza może dać długi weekend.

- W Dniu Niepodległości w Polsce czci się osoby, które odeszły, odwiedzamy cmentarze, w telewizji transmitowane są oficjalne obchody pod Grobem Nieznanego Żołnierza - mówi Zdzisław Morawski. - Stąd ponury czy wręcz grobowy charakter tego święta. Polacy nie są specjalnie zainteresowani w celebrowaniu tej rocznicy, to kolejny wolny dzień - dodaje.

Młodsze pokolenie Dzień Niepodległości odbiera na swój sposób.

_- _Dla mnie 11 listopada to po prostu dzień wolny od zajęć - mówi Michał Borkowski, student z Wrocławia. - Nie lubię tego dnia, bo jak każde święto państwowe jest do bólu oficjalne i na maksa dołujące. Wspominanie w kółko ile to dzielnych mężów zginęło za ojczyznę jest nudne i nużące - dodaje.

Kiepska reklama
Socjolog Jacek Pluta zauważa, że problem jest szerszy i dotyczy obchodzenia wszystkich świąt narodowych oraz rocznic.

- Przy okazji obchodów sierpniowych pojawiły się głosy, że nie potrafimy sprzedać własnych sukcesów - mówi Jacek Pluta. - Przyczyn można doszukiwać się w wychowywaniu społeczeństwa w duchu martyrologicznym. Pojawiają się nowe koncepcje upamiętnienia ważnych rocznic w sposób wesoły lub z wykorzystaniem osiągnięć techniki, czyli ciekawie. Kultura i tradycja wymusza jednak obchodzenie świąt w sposób tradycyjny - dodaje.

Historia nauczycielką życia

Historyk Krzysztof Kawalec podkreśla, że większość naszych rocznic to rozpamiętywanie klęsk, a wyćwiczona konwencja jest uważana za naturalną i udziela się także rocznicom radosnym.

- 11 listopada mógłby symbolizować spektakularny triumf polityków cywilnych. oceniana z perspektywy czasu, prowadzona podczas I wojny światowej akcja polskich elit może zadziwiać skutecznością i rozmachem - mówi Krzysztof Kawalec.

Historia odzyskania niepodległości może pełnić funkcje edukacyjne.

- Zwalczające się polskie elity potrafiły zachowywać solidarną postawę wobec obcych, przeciwstawiając się próbom rozgrywania przez tych ostatnich sporów polskich. Mało tego, same potrafiły wyzyskać europejski "spór w rodzinie" dla celów polityki polskiej. W dziejach Polski, w skali nie tylko XX stulecia, ale i o wiele szerszej, był to fenomen. Wydaje się, że szersze zrozumienie tej prawdy mogłoby wpłynąć korzystnie na nasze życie zbiorowe - zauważa Kawalec.

Polak introwertyk?

Brak ostentacyjnego obchodzenia Dnia Niepodległości może wywodzić się z polskiej natury.

- Święto niepodległości jest bardzo potrzebne - mówi Jacek Pluta. - Buduje naszą tożsamość narodową. To pozór, że 11 listopada to tylko dzień wolny od pracy. Cenimy nasze wspólne wartości. Ostatnio obserwujemy wzrost szacunku do flagi. Problem leży w tym, że mamy problem z manifestacją uczuć patriotycznych - dodaje.

Jacek Pluta podkreśla, że młodsze pokolenie ma większe szanse na adaptację nowych zachowań, polegających na radosnym obchodzeniu rocznicy odzyskania niepodległości.


Czytaj też:

Zmień swoje drogowe miasto
Jean Michel Jarre we Wrocławiu
Ale obciach! Czego wstydzi się Wrocław
Twórz z nami MMWrocław

Opublikuj materiał i wygraj nawet 500 zł!

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto