Artysta śpiewał, opowiadał historie, grał jednocześnie na gitarze akustycznej i harmonijce ustnej, wykonał także kilka utworów na fortepianie. Podczas niektórych piosenek akompaniowała mu wokalistka i jednocześnie partnerka Michal Bashiri.
Asaf opowiedział m.in. o tym, że jego dziadek pochodził z Polski i wyznał, że "na zdrowie" to pierwsze polskie słowa których się nauczył.
Tłumaczył, skąd się wzięły pomysły na poszczególne piosenki. Zrobił to w sposób tak zabawny i ciekawy, że część z "opowiadaniami" postawiłabym niemalże na równi z wykonywanym repertuarem. Na zakończenie zagrał swój hit "One Day" i po głośnych oklaskach wrócił jeszcze raz na scenę. Skwitował to żartobliwym stwierdzeniem, że "trzeba było zejść ze sceny po świetnym zakończeniu, lecz on tego nie potrafi".
Jednym słowem - świetny koncert. Co roku zastanawiam się, jak oni (organizatorzy PPA) to robią, że zawsze wynajdą tak niesamowitych wykonawców. Właściwie na koncerty przeglądu można chodzić "w ciemno" i po prostu zaufać, że będzie dobrze. A nawet jeżeli nie, to i tak na pewno wrażenia będą niezapomniane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?