- Zazwyczaj przebiegam dystans 5 i pół kilometra - mówi z dumą były marszałek. Po wyczerpującym biegu lubi dobrze zjeść. Najchętniej - w osiedlowej restauracji Cztery Pory Roku.
- Serwują tam świetne steki z argentyńskiej wołowiny - zachwala Andrzej Łoś. Do mięsa zamawia ziemniaczki. - Nie może też zabraknąć dobrego, czerwonego wina - podkreśla. I choć chwali sobie mieszkanie przy ul. Jaracza, dostrzega też minusy okolicy. - Kamienice w sąsiedztwie są ponure i zaniedbane - opowiada. - Budynki przy ul. Wyszyńskie-go i Jedności Narodowej wymagają remontu - mówi.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?