Zniżka dla niewiasty i księdza

Jak towarzystwa ubezpieczeniowe walczą o klientów

Kobiety, duchowni i urzędnicy powodują – według ubezpieczycieli – mniej wypadków samochodowych i dlatego należy obniżyć im składki

Już od marca firma ubezpieczeniowa Link 4 wprowadza specjalne zniżki w ubezpieczeniach komunikacyjnych dla kobiet. Będą one mogły liczyć na składki OC i AC niższe o 7 procent.
– Każdy powinien płacić taką składkę, na jaką zasługuje. A panie powodują zdecydowanie mniej wypadków – mówi Zofia Dzik, prezes Link 4. – Jeżeli już kobiecie zdarzy się spowodować wypadek, to jego skutki są mniejsze, niż gdy sprawcą jest mężczyzna.
Szefowa Link4 zapowiada, że towarzystwo będzie wprowadzać preferencje dla innych grup bezpiecznych klientów. Compensa poza kobietami już preferuje pracowników administracji państwowej i samorządowej. A w Warcie na składki niższe o jedną piątą mogą liczyć osoby duchowne.

Duchowny też człowiek
Czy księża są naprawdę bezpiecznymi kierowcami?
– Powodują tyle samo wypadków, co inni kierowcy – twierdzi ksiądz Mateusz Gacek z Legnicy. – Co prawda ja jeżdżę bez wypadku już 30 lat, ale mój współpracownik miał kilka stłuczek w ciągu roku.
Według niego nie powinno się wprowadzać ulg w ubezpieczeniach tylko dlatego, że ktoś jest księdzem.
– Ja swoje niższe składki wypracowałem bezpieczną jazdą. Bo uważam, że łamanie przepisów drogowych to grzech – przekonuje ksiądz Gacek.
Na jeszcze inny pomysł wpadło PZU, które sprzedaje 60 proc. polis. Od początku roku na ulgi mogą tu liczyć osoby z dziećmi w wieku poniżej 16 lat.

Ostrożniej z dziećmi
– Rodzice prowadzą ostrożniej, bo obawiają się o dzieci, które często siedzą na miejscu pasażera – mówi Tomasz Fill, rzecznik PZU.
A skąd wzięła się granica 16 lat?
– Nasze obliczenia pokazują, że powyżej tego wieku dzieci często pożyczają auta i powodują wypadki – tłumaczy Tomasz Fill.
Ze statystyk PZU wynika, że bezpiecznymi kierowcami są również urzędnicy państwowi. •

Młodzi płacą więcej
Wszyscy ubezpieczyciele informują, że na niższe składki nie mogą liczyć osoby z małym stażem za kierownicą. Dlatego przy zawieraniu umów ubezpieczeniowych świeżo upieczeni kierowcy muszą głębiej sięgnąć do kieszeni.