PGE Turów przełożył mecz w Koszalinie. W Górniku już myślą o derbach z ASCO Śląskiem.
To będzie wyjątkowy weekend w ekstraklasie koszykarzy. Z trzech dolnośląskich zespołów, które mamy w Dominet Bank Ekstralidze, na parkiecie zaprezentuje siętylko jeden - ASCO Śląsk.
Po serii pojedynków z faworytami rozgrywek - Prokomem, PGE Turowem, Anwilem i Atlasem Stalą - wrocławianie podejmą u siebie Kotwicę Kołobrzeg, która wciąż walczy o uniknięcie degradacji. Dlatego najpoważniejszym problemem będzie dla wrocławian odpowiednia mobilizacja, czyli potraktowanie Kotwicy tak samo, jak ligowych faworytów.
Jeśli jej zabraknie, wrocławianie mogą mieć spory problem, bo muszą zaciekle walczyć o miejsce w pierwszej czwórce. Już teraz mogą pluć sobie w brody - gdyby wygrali spotkanie ze Stalą w Ostrowie, podczas którego długo byli stroną dominującą, mogliby myśleć o przeskoczeniu Anwilu. A tak trzecie miejsce możliwe jest tylko w teorii.
Zespół ASCO Śląska nawet bez kontuzjowanego Torrella Martina będzie wielkim faworytem dzisiejszego pojedynku. Każdy inny wynik niż spokojne zwycięstwo podopiecznych trenera Rimasa Kurtinaitisa będzie sporą niespodzianką. Ten mecz trzeba po prostu wygrać i szybko o nim zapomnieć.
PGE Turów miał zagrać w Koszalinie, ale spotkanie - głównie ze względu na wagę rewanżowego spotkania z Nymburkiem w Pucharze ULEB - przełożono na piątek.
- Pomysł zrodził się w drodze powrotnej z Pardubic, z pierwszego spotkania z mistrzem Czech. Trener Saso Filipovski twierdził, że podróż przez całą Polskę, do Koszalina i z powrotem, po prostu by nas zabiła (pisaliśmy o tym wczoraj - przyp. M.L.). Spróbowaliśmy więc przełożyć ten pojedynek. W tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować szefom i trenerom klubu z Koszalina, z Dariuszem Szczubiałem na czele, oraz prezesowi ligi Januszowi Wierzbowskiemu. Podeszli do naszej sytuacji z dużym zrozumieniem. Mam nadzieję, że dzięki takiemu załatwieniu sprawy nasze szanse na wyeliminowanie Nymburka wzrosną - mówi prezes PGE Turowa Arkadiusz Krygier.
Górnik nie gra, bo ma wolne z powodu wycofania się z rozgrywek Vikinga Gdynia. Dodając do tego tygodniową przerwę z powodu Meczu Gwiazd we Wrocławiu, wałbrzyszan czeka aż 17-dniowy odpoczynek od ligi. Na parkiet wrócą bowiem dopiero 5 marca, w spotkaniu z ASCO Śląskiem w Świebodzicach. Biorąc pod uwagę fakt, że wcześniej grali co trzy dni, to prawie wakacje.
- O leniuchowaniu nie może być jednak mowy - zapewnia trener Radosław Czerniak. - Zdajemy sobie sprawę, że przed nami najważniejsze mecze w walce o utrzymanie się w lidze. Poza tym w środę (27 lutego) zagramy spraingowy pojedynek z Zastalem w Zielonej Górze. Nie chcę, by mój zespół wypadł z meczowego rytmu - mówi szkoleniowiec Górnika.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?