Wrocław: Golden retriever czaruje w Teatrze Capitol (ZDJĘCIA)
Nie męczy Cię ta praca? Trochę mnie męczy. Zwykle pracuję po dwie lub trzy godziny, ale czasem nawet dwanaście godzin dziennie. Bo na przykład jedziemy na pokazy psiego dobrego zachowania o dziesiątej rano, a kończymy pracę o 22. Przecież muszę jeszcze coś zjeść, odpocząć. Czasem jestem taki zmęczony, że mam dość wszystkiego. Muszę poleżeć spokojnie, zjeść coś dobrego i zdrowego. Jesienią byłem na targach Zoo-Botanica w Hali Ludowej. Pokazywałem, jak się bawię frisbee, zaprezentowałem, jaki jestem posłuszny. W bocznych salkach przy targach dzieci uczyły się ode mnie, jak się mają ustrzec przed ugryzieniem przez moich kumpli. A jak to się robi? Czasem słyszę, że mamy albo babcie mówią do dzieci: "nie podchodź do tego psa, bo cię może ugryźć". Straszą dzieci, a tak nie wolno robić. Nas, dobrze wychowanych psów, nie trzeba się bać. A nawet źle wychowany pies nie skrzywdzi dziecka, jeśli nie pokazuje ono strachu. Zawsze trzeba podejść do właściciela i zapytać, czy można pogłaskać psa. Jeśli się zgodzi, najpierw trzeba dać się psu obwąchać, a jak już obwącha i nie pokazuje, że was nie lubi, możecie go pogłaskać, ale nie po głowie i karku, tylko po bokach i po klatce piersiowej.