WROCŁAW Ponad 2400 pijanych kierowców w kraju, z czego 201 na Dolnym Śląsku, zatrzymali policjanci podczas minionego długiego weekendu! Liczby te - niestety - pokazują, że Polacy ciągle kpią sobie z prawa. Według przepisów, za jazdę na „podwójnym gazie” można trafić za kratki nawet na 2 lata.
Wprowadzone w 2000 r. przepisy miały być skutecznym orężem w walce z plagą pijaństwa zalewającą polskie drogi. Niestety, policyjne statystyki pokazują, że kierowcy wciąż niewiele robią sobie z prawa. Od początku roku na Dolnym Śląsku zatrzymano już około 8 tysięcy pijanych za kółkiem. Nawet rozpoczęta niedawno ogólnopolska akcja „Krzyś”, w którą włączyli się księża, przynosi niewielkie skutki. Prawda jest taka, że Polacy ciągle piją i jadą.
- Na autostradzie rzadziej spotyka się pijanych kierowców niż w mieście - ocenia starszy sierżant Marek Kuryś z dolnośląskiej drogówki. - W ciągu minionego długiego weekendu nie zatrzymałem żadnego. Wybierając się w długą trasę, kierujący raczej nie piją. W mieście częściej zdarzają się takie sytuacje. Ale kilka lat temu zatrzymaliśmy Niemca, który miał 4,16 promila alkoholu we krwi i jechał autostradą z prędkością 40 kilometrów na godzinę. To był rekordzista.
Podczas minionego weekendu w kraju zatrzymano aż 2416 pijanych kierowców, na Dolnym Śląsku było ich 201.
- Niestety, ciągle dużo osób pije alkohol i wsiada za kierownicę - przyznaje Janusz Handz z dolnośląskiej policji. - Kierowców nie odstrasza nawet groźba surowej kary.
- Te liczby robią tak duże wrażenie dlatego, że są sumą statystyk z czterech dni - uspokaja Paweł Chojecki z zespołu prasowego komendy głównej. - Dla porównania powiem, że w ubiegłym roku dziennie w całym kraju zatrzymywano od 400 do 500 nietrzeźwych kierujących. Wiadomo, że pijany kierowca to potencjalny zabójca. Stanowi zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i dla innych kierowców.
Od czwartku do niedzieli dolnośląscy policjanci skontrolowali 5612 pojazdów (oprócz aut także motocykle i rowery). Ponad 1600 kierowców ukarano mandatami.
- Najwyższy mandat, który wypisaliśmy, opiewał na kwotę 400 zł - mówi Krystian Płoszaj z dolnośląskiej drogówki. - Na odcinku, gdzie prędkość ograniczono do 40 kilometrów na godzinę, ukarany kierowca miał na liczniku aż 103 km/h. Główne grzechy kierujących to, jak zwykle, przekraczanie prędkości i niestosowanie się do zakazu wyprzedzania. Nagminnie wykroczenie to jest popełniane na odcinku autostrady z Wrocławia do Legnicy. Ze względu na przebudowę, południowa nitka na tym odcinku jest zamknięta. Choć nie można wyprzedzać, kierowcy wykonują ten manewr nawet w miejscu, gdzie zaczyna się zwężenie. Zdarzają się śmiałkowie wyprzedzający nawet między pachołkami. Dla tych policjanci nie mają litości.
Z notatnika oficera dyżurnego:
Podczas długiego weekendu w województwie zdarzyło się:
* 39 wypadków (10 we Wrocławiu), w których zginęły 3 osoby, a rannych zostało 49 osób
* 273 kolizji (108 we Wrocławiu)
* 5612 pojazdów skontrolowano w całym województwie
* 74 kierowcom odebrano prawa jazdy
* 94 wniosków skierowano do sądu grodzkiego
NIEBEZPIECZNE PUNKTY NA TRASIE A4
Tutaj najczęściej dochodzi w tej chwili do kolizji i wypadków drogowych:
* węzeł bielański
* zjazd z autostrady na Kostomłoty
* odcinek między Kątami Wrocławskimi a zjazdem na Pietrzykowice)
* zjazd na Kąty Wrocławskie
Ze względu na przebudowę autostrady A4 na odcinku z Wrocławia do Legnicy, najbardziej niebezpiecznie jest w tej chwili właśnie na tym odcinku.
Policja radzi jak zaplanować podróż
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?