SuperPies Dolnego Śląska wybrany! Poznajcie Diorusia

Do państwa Burdzyńskich trafił jako prezent. Nie od razu skradł serca wszystkich domowników. Ale później, z dnia na dzień, zaskarbiał sobie coraz większą sympatię. I dziś jest w domu prawdziwym bossem. - To mój pupil. Kocham go nad życie - śmieje się Patrycja Burdzyńska, właścicielka Diora.

SuperPies Dolnego Śląska to rozumny gość - reaguje na wszystkie komendy, pięknie wykonuje polecenia. Gdy usłyszy "Dzień dobry" - szybko się wita, dostojnie podając łapę. Gdy zobaczy smycz i szelki, od razu w nie wskakuje. Równie dobrze odnajduje się w pościeli, przy swojej pani, dyskretnie prosząc, by zrobiła mu miejsce. A pospać lubi, oj lubi! Siódma rano - pora, gdy nie jeden czworonóg jest już po długim spacerze - to dla niego środek nocy. Wyjście z domu przed dziewiątą? Nie ma mowy! No, chyba, że któryś z domowników ma ochotę paradować po ulicach z obrażonym yorkiem.

Dior uwielbia jazdę samochodem, często wskakuje nawet...za kierownicę. Chętnie zagląda też do miski. Ale próżno w niej szukać karmy - SuperPies ma wyrafinowane podniebienie i najbardziej na świecie kocha pieczone kurczaki. O szybszy ruch ogona przyprawiają go też mandarynki i winogrona.

SuperPies Dolnego Śląska - tutaj zobaczysz wszystkich uroczych uczestników konkursu

Laureat naszego konkursu to prawdziwy twardziel. Ale tylko wtedy, gdy między nim, a potencjalnym rywalem znajduje się wysoki płot. Na spacerze, gdy płot znika, z psa obronnego zmienia się w towarzyską bestię, ciesząc się na widok każdego napotkanego "kolegi".

- Cóż mogę powiedzieć...jest wspaniały i ma niesamowity charakter! Zjednuje sobie wszystkich, nawet tych, którzy nie przepadają za psami. Bardzo się cieszę, że wygrał plebiscyt. Na pewno na to zasłużył - mówi właścicielka Diorusia.

A my możemy jedynie przytaknąć, bo sympatyczny york z Wałbrzycha zgarnął niemal...36,5 tys. Waszych głosów! Nieźle, jak na jedną małą psinę, prawda?