Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śląsk gra dziś rewanż z Rudarem. Upał pokona WKS?

Jakub Guder
Tak cieszyli się piłkarze Śląska podczas pierwszego meczu. Dziś będzie podobnie?
Tak cieszyli się piłkarze Śląska podczas pierwszego meczu. Dziś będzie podobnie? fot. Janusz Wójtowicz
Dziś o 17:30 Rudar Pljevlja - Śląsk Wrocław w rewanżowym meczu Ligi Europejskiej. Upał 35 stopni Celsjusza przywitał wczoraj w Podgoricy piłkarzy Śląska, którzy o 12.30 wylądowali na tamtejszym lotnisku. Nic to jednak niezwykłego, wszak to jedna z najgorętszych stolic Europy. Niestety, dziś podczas meczu wcale nie będzie dużo lepiej.

Spotkanie, które początkowo miało zacząć się po godz. 20.00, ostatecznie przesunięto na 17.30 (transmisja Polsat Sport). Prawdę mówiąc, po porażce 0:4 w pierwszym meczu gospodarze powinni liczyć właściwie tylko na to, że pomogą im siły nadprzyrodzone. W tym upał. Czy tak Czarnogórcy chcą zmęczyć wrocławian? Trudno powiedzieć. Na tym etapie rozgrywek o godzinie rozpoczęcia spotkania jednostronnie decyduje gospodarz. Nie musi w żaden sposób tego uzasadniać, chociaż najczęściej podyktowane jest to wymogami telewizyjnymi. Wczoraj WKS miał okazję trenować w porze meczu i podobno nie było najgorzej. Mimo upału, kopało się lepiej niż w ubiegłym roku.

Spójrzmy jednak prawdzie w oczy: upał - upałem, koncentracja i szacunek też ważne, ale nic nieprzewidywanego zdarzyć się nie może.

Na przedmeczowej konferencji prasowej jeden z dziennikarzy zapytał trenera Stanislava Levego, czy w związku z tym, że awans ma już pewny, dokona roszad w wyjściowej jedenastce. - Pewny to będzie po tym meczu - uśmiechnął się Czech.
- Nie wiem, czy mamy pewny awans, ale lecimy do Czarnogóry przede wszystkim wygrać mecz. To nas nakręca. No i powrót do domu jest lepszy. Nawet jeśli wygraliśmy 4:0, to nie możemy podchodzić do tego tak, że to będzie spacerek. Spotkanie trzeba wybiegać - mówił jeszcze przed wylotem stoper Śląska Adam Kokoszka.

Były piłkarz Polonii Warszawa przeprowadził się do Wrocławia ledwo pół roku temu, a już jest filarem defensywy. - Zdrowie mi dopisuje, a im zawodnik więcej gra, tym więcej się od niego oczekuje. W ostatnim czasie były rotacje w naszej formacji. Pojawił się też Dudu. Wiem, że pewnie wymaga się ode mnie, żebym całą obronę trzymał w garści. Nawet jak byłem młodszy, to oczekiwano od środkowych obrońców, żeby pomagali, ustawiali kolegów. Im piłkarz starszy, tym ma więcej doświadczenia i takie zachowanie staje się dla niego naturalne - komentuje Kokoszka swoją pozycję w drużynie. Co ciekawe, jeśli Rudar dziś nie strzeli gola, to będzie to trzeci z rzędu mecz wrocławian z czysty kontem, a przecież obok Kokoszki gra Mariusz Pawelec, który właściwie przez cały okres przygotowawczy szykowany był do roli lewego obrońcy.

- Z Mariuszem grałem jeszcze w kadrach U18 i U19, chociaż on wtedy występował częściej na boku obrony. Znamy się jednak długo. W ostatnich sparingach też występowaliśmy razem -- mówi Kokoszka.

Z tak słabym rywalem wypadałoby jednak też strzelić kilka bramek. Wrocławscy kibice nie mieliby zapewne nic przeciwko, by znów błysnął Marco Paixao, który przed tygodniem najpierw w 10 minut strzelił dwa gole, a potem jeszcze dołożył asystę. Portugalczyk ma coś do udowodnienia, bo w Kielcach podczas meczu z Koroną nie błysnął.

Mecz Śląska w Podgoricy nie cieszy się wielkim zainteresowaniem. Próżno szukać informacji o tym spotkaniu na stronie internetowej największego dziennika w kraju - vijesti.me. Także wczorajsze spotkanie trenera Levego z czarnogórskimi dziennikarzami było bardzo krótkie.

Obawy są też cały czas o ewentualne starcia wrocławskich kiboli z fanatykami Budućnosti, bo właśnie na stadionie stołecznej drużyny WKS zagra jutro z Rudarem. - Wiem z opowieści, jak było rok temu na boisku i poza nim. Z tego, co się orientuję, nasz rywal ma jednak mniej kibiców i fanatyków. Mam nadzieję, że atmosfera będzie inna, ale - jak słyszałem - fani z ubiegłego roku też szykują się na nasze spotkanie. My się jednak koncentrujemy na tym, żeby jak najlepiej wypaść na boisku - mówi Kokoszka.

Póki co, wczoraj na ulicach stolicy Czarnogóry było bardzo spokojnie. Oby tak było i dzisiaj.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto