MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Praca musi zaprocentować

Michał Lizak
FOT. WOJTEK WILCZYŃSKI
FOT. WOJTEK WILCZYŃSKI
Rozmowa z Andrzejem Nowakowskim, trenerem koszykarek CCC Polkowice * Tak słabego początku sezonu chyba się Pan nie spodziewał. Po 5 meczach macie na koncie tylko jedno zwycięstwo.

Rozmowa z Andrzejem Nowakowskim, trenerem koszykarek CCC Polkowice

* Tak słabego początku sezonu chyba się Pan nie spodziewał. Po 5 meczach macie na koncie tylko jedno zwycięstwo.
- Na pewno jest w zespole - i u mnie także - spore uczucie niedosytu. Nie interesował mnie niekorzystny kalendarz, to, ze graliśmy na wyjeździe z faworytami. Liczył się dla mnie styl, a ten był słabiutki. Tracilismy bardzo dużo punktów, szwankowała obrona - przede wszystkim indywidualna. Widać było też brak koncentracji, wielką nerwowość w poczynaniach dziewczyn. Analizujemy spokojnie sytuację, wraz z Wojtkiem Spisackim, i staramy się wyciągnąć z tego wnioski. I czasem nam się zdaje, że zespół jest wręcz przekoncentrowany.

* Jak to rozumieć?
- Po prostu dziewczyny tak bardzo chcą się pokazać z dobrej strony, że robią się bardzo nerwowe i popełniają proste błędy. Nawet czysto techniczne - przy łapaniu piłki... Koncentracja pryska - zespół, robi się nerwowy. Każde niepowodzenie jest rozpamiętywane przez 2-3 akcje i z tego robią się kolejne błędy. Poza tym myślę, że dziewczyny muszą przyzwyczaić się do nowego trenera, innej filozofii.

* Co do tej pory jest największym mankamentem CCC?
- Indywidualna defensywa, która bezpośrednio przekłada się na obronę zespołową. Tracimy o wiele punktów za dużo, nawet biorąc pod uwagę mecze z czołówką. Skuteczność jest niezła, ale oddajemy mało rzutów. Słabo jest ze zbiórką w ataku, a to oznacza brak dobitek, rzutów drugiej szansy.

* Co robicie, by zmienić tę sytuację?
- Pracujemy tak samo ciężko, jak przez ostatnie tygodnie. W tym tygodniu nie gramy meczu ligowego - tylko dwie dziewczyny jadą do Gdyni na Mecz Gwiazd. Zmieniliśmy też rozłożenie akcentów podczas treningów - więcej czasu poświęcamy obronie.

* Jak wyniki odbijają się na atmosferze w drużynie?
- Dziewczyny przede wszystkim są zdezorientowane dlaczego dzieje się tak, jak się dzieje. Analizujemy mecze i wiem, że chcą się poprawić. Dostrzegają błędy, chcą je eliminować. Teraz tylko dobra motywacja musi przełożyć się na ich postawę na parkiecie.

* To może przede wszystkim problem tkwi w głowach?
- Na pewno tak. Trzeba wyczyścić te wszystkie negatywne myśli i emocje, które się w ich głowach nagromadziły i znaleźć nowe, pozytywne spojrzenie na cała sytuację. Wtedy na pewno pewność gry się zmieni, a zespół będzie grał o wiele stabilniej, równiej, a nie jakimiś zrywami, jak to ostatnio ma miejsce.

* Wierzy Pan w to, że CCC będzie w stanie jeszcze pomieszać szyki największym faworytom - Lotosowi, Wiśle i Polfie?
- Gdybym nie wierzył, to bym nie pracował. Idzie nam źle, ale wierze w pracę - swoją i dziewczyn. Ta praca zaprocentuje. Teraz trzeba tylko jak najszybciej wyjść z dołka. To cel na najbliższy okres.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto