Rozmowa z Andrzejem Sadowskim z Centrum im. Adama Smitha
• Jak co roku ogłosiliście dzień wolności podatkowej.
Wynika z tego, że od początku roku do wczoraj zarabialiśmy tylko na podatki?
– Tak. To symboliczna data, która pozwala zrozumieć, jak wielkie są w naszym kraju obciążenia podatkowe.
• A które podatki są najbardziej dotkliwe?
– Te, które dotyczą pracy. Nie opłaca się zatrudniać nowych pracowników i dlatego rośnie bezrobocie.
• Czy w innych krajach dzień wolności podatkowej wypada wcześniej?
– Nie różnimy się w zasadzie od Europy Zachodniej. Tam wypada na koniec maja albo początek czerwca. Inaczej jest w Stanach Zjednoczonych. Statystycznie biorąc, Amerykanie pracują na podatki jedynie przez pierwsze trzy miesiące roku. Ale na tym nie koniec. W Stanach co roku rząd ogłasza obniżkę podatków. U nas to nie do pomyślenia.
• Jesienią powstanie prawdopodobnie prawicowy rząd. Spodziewa się Pan obniżki podatków?
– Zmiany będą miały charakter kosmetyczny. Nasi politycy nie mają pojęcia o podatkach. Partie przedstawiają jakieś wyliczenia, lecz nikt nie myśli o głębokiej reformie. Na przykład Donald Tusk z Platformy Obywatelskiej zapowiada, że zeznanie podatkowe będzie zmniejszone do wielkości pocztówki. Skoro chcą wprowadzić jedną stawkę bez żadnych ulg, to po co jeszcze wypełniać PIT?
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?