PKP szuka firmy, która zostanie oficjalną dworcową korporacją taksówkarską i jako jedyna będzie mogła stać na placu przed gmachem głównym. Oferty można składać do 24 maja. Wymagania są dość nietypowe.
Taksówki w kolorze dworca
- Przez 24 godziny na dobę, 365 dni w roku na placu będzie parkowało dwanaście taksówek, nie starszych niż pięć lat i mogących pomieścić przynajmniej cztery osoby - mówi Bartłomiej Sarna, rzecznik prasowy PKP S.A. we Wrocławiu. - W tym zawsze w pobliżu musi oczekiwać pojazd, zapewniający obsługę osób niepełnosprawnych i przewóz większej liczby pasażerów.
Ponadto dworcowe taksówki powinny oferować rabaty dla podróżnych, którzy pokażą bilet kolejowy. Dużym plusem podczas przetargu będzie też zapewnienie firmy, że auta będą pomarańczowe (ugier pomarańczowy), czyli w barwach elewacji Dworca Głównego.
PKP postawiło też wymagania kierowcom taksówek, którzy będą musieli posługiwać się co najmniej jednym językiem obcym i pracować w zawodzie co najmniej pięć lat.
Co o takich wymaganiach myślą wrocławscy taksówkarze?
Andrzej Sobuńko, przewodniczący Związku Zawodowego Taksówkarzy w stolicy Dolnego Śląska, pomysłem PKP jest zdziwiony.
- Albo PKP chce sobie zrobić korporacje taksówkarską, albo mamy tu do czynienia z lobbingiem i ktoś chce stworzyć własną korporację - mówi Sobuńko. - Te wymagania uderzają w dobro klienta i w jego wolność. Każdy sam może wybierać, jaką taksówką chce jechać, nie można tego nikomu narzucać. Tak samo nie można narzucać koloru taksówki. Kierowcy nie mają na tyle pieniędzy, żeby przemalować sobie auto. Poza tym mało jest we Wrocławiu taksówek, które mają mniej niż pięć lat. Powód jest prosty, niewiele osób stać na takie samochody.
A Wy co myślicie o pomyśle PKP?
Czytaj też:
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?