MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Krajobraz po laniu - Czy w polskim sztabie szkoleniowym doszło do konfliktu?

[email protected]
Paweł Janas nigdy nie należał do osób przesadnie spontanicznych. Podczas konferencji prasowych poprzedzających pierwszy mecz biało-czerwonych z Ekwadorem próbował co prawda nawet pożartować, ale efekt tych starań był ...

Paweł Janas nigdy nie należał do osób przesadnie spontanicznych. Podczas konferencji prasowych poprzedzających pierwszy mecz biało-czerwonych z Ekwadorem próbował co prawda nawet pożartować, ale efekt tych starań był zdecydowanie zbyt złośliwy i ironiczny, by mógł rozbawić dziennikarzy. Kibiców selekcjoner nawet rozśmieszać nie próbował, bo zamknął przed nimi treningi i sparing swojej drużyny. Po występie w Gelsenkirchen twarz szkoleniowca znów zamieniła się w maskę, a z jego ust popłynął potok banałów. Być może uświadomił sobie, że największym żartem, jaki mu się udał w ostatnim czasie, była taktyka przygotowana na starcie z Ekwadorczykami.

Fotel się chwieje
– Czy często graliśmy systemem 4-5-1? No cóż, zdarzało nam się – mówił dyplomatycznie szef banku informacji i nowy trener Zagłębia Lubin, Edward Klejndinst. Tymczasem system ten wymyślił Janas właściwie dopiero przed meczem z Chorwacją (1:0). I chyba uwierzył, że odkrył złotą żyłę.
– Czy gdyby nie tamto zwycięstwo, zagralibyśmy przeciw Ekwadorowi z dwójką napastników? Nie wiem, ale chyba rzeczywiście nie można wykluczyć takiej teorii – przyznał Maciej Żurawski. Janas, nie po raz pierwszy w swojej karierze, uznał też, że ważniejsze od zwycięstwa może być uniknięcie porażki, a taki system wydawał mu się równie skuteczny, co ustawienie zasieków na drodze kibiców chcących zobaczyć treningi polskich piłkarzy.
Dały też o sobie znać kolejne wady Janasa jako trenera. Znów nie było go stać, by postawić wszystko na jedną kartę, stąd tak późne zmiany. – Rzeczywiście, były one chyba przeprowadzone zbyt późno i na pewno o tym porozmawiamy – stwierdził prezes PZPN Michał Listkiewicz.

Mają gdzieś konferencje
Fotel Janasa – ustabilizowany po eliminacjach do mundialu – chwieje się coraz mocniej. Na dodatek z polskiego obozu dochodzą wieści o pęczniejącym konflikcie wewnątrz sztabu szkoleniowego. Asystent Maciej Skorża i trener bramkarzy Jacek Kazimierski znaleźli się bowiem w niezręcznym położeniu już po ogłoszeniu kadry na mistrzostwa. To oni przecież obradowali z selekcjonerem do północy, by następnego dnia wieczorem dowiedzieć się, że dokonane ustalenia trafiły do kosza.
Janas zasiał też lekceważenie mediów i kibiców w duszach samych zawodników. Grzegorz Rasiak, Sebastian Mila, Radosław Sobolewski i Arkadiusz Radomski odmówili udziału w obowiązkowych konferencjach prasowych. Rzecznik kadry Michał Olszański zwrócił się nawet do Listkiewicza z prośbą o zdyscyplinowanie zawodników, a mimo to kilku bądź ominęło po meczu tzw. strefę mieszaną, bądź ignorowało zadawane im pytania. – Jeśli to prawda, FIFA nałoży karę finansową na PZPN, ale my obciążymy nią piłkarzy – zapowiadał Listek.
Wczoraj Paweł Janas odwołał trening zespołu. Zawodnicy mieli zapomnieć o futbolu i spędzić czas z najbliższymi. Wiemy też, że poprosili trenera o bardziej ofensywne ustawienie na mecz z Niemcami. •

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Komentarze piłkarzy po meczu Polska-Holandia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto