Kowalczyk nadal piłkarzem Śląska - tak stwierdził PZPN

Przepisy FIFA mówią wyraźnie, że aby klub mógł przedłużyć jednostronnie kontrakt, musi spełnić pięć warunków, m.in. innymi dać zawodnikowi podwyżkę. WKS spełnił wszystkie pięć, tylko co do jednego powstała wątpliwość, na którą powołuje się piłkarz i jego agent Mariusz Piekarski.

FIFA zaleca bowiem, żeby o ewentualnym jednostronnym przedłużeniu kontraktu poinformować zawodnika nie później niż na 6 miesięcy przed upływem dotychczasowej umowy. Nie jest to jednak warunek obligatoryjny, a raczej zwyczajowy. Wrocławski klub wolę przedłużenia kontraktu z Kowalczykiem wykazał dużo później, ale zdaniem PZPN-u nie może to być podstawą do zakwestionowania nowej umowy.

Co teraz? Ponieważ pismo, które dostał Śląsk od PZPN-u nie jest wiążące, a raczej opiniowe, sprawą zajmie się najprawdopodobniej Izba ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych PZPN. Nie ma wątpliwości - Kowalczyk w Śląsku Wrocław nie zostanie, ale w świetle dzisiejszych informacji, jego nowy klub Wołga Niżny Nowogród będzie musiał zapłacić wrocławianom ekwiwalent.

- Wiemy, że Kowalczyk chce grać w Rosji i szanujemy jego decyzję. Od początku mówiliśmy, że nie chcemy nikomu robić na złość, a zawodnika więzić. Dlatego jestem pewny, że dojdziemy z jego nowym klubem do porozumienia - komentuje rzecznik prasowy Śląska, Michał Mazur.