Z trenerem Basketu Mariuszem Karolem rozmawia Michał Lizak
Po zwycięstwie z Prokomem przyjeżdża Pan z Basketem do Zgorzelca po sprawienie kolejnej sensacji?
Sensacja to chyba zbyt duże słowo. W prasie na Pomorzu nasze zwycięstwo z mistrzem Polski określono jako niespodziankę. I to chyba lepiej oddaje całą sytuację.
A więc liczycie na kolejny niespodziewany sukces?
Kibice pewnie liczą. My jesteśmy go pewni.
Pewni wygranej?
Tak. Jak w każdym meczu, który rozgrywamy, wiemy, że stać nas na zwycięstwo. Nie mamy powodu do stresu czy niepokoju - po prostu musimy zrobić swoje.
Rzeczywiście - startując z pozycji zespołu skazywanego na porażkę nie ma dodatkowego stresu...
Nas już parokrotnie przekreślano, a jednak wygrywaliśmy mecze z zespołami niby poza naszym zasięgiem. Turów zaś kilka razy w tym sezonie był skazany na sukces i przegrywał. Nie jest to zespół, którego nie można pokonać. Ja wierzę w swoją drużynę i taktykę, którą przygotowaliśmy.
Klucz do sukcesu?
Zatrzymanie dwóch graczy Turowa - Kelatiego i Logana. Albo przynajmniej poważne ograniczenie ich w ataku. Wszyscy próbują zrobić to samo, ale niewielu zespołom to się udaje.
Wierzę, że nam się uda. Tym bardziej, że takie zwycięstwa, jak z Prokomem, pozwalają nam jeszcze bardziej uwierzyć w siebie.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?