Gwiazdkowy prezent Vitaralu Jelfy

Piłka ręczna
Szczypiornistki wracają na ligowe parkiety. W Jeleniej Górze mamy mecze na szczycie

Najpierw Witaminki zmierzą się z SPR Lublin, a już w środę udowodnią swą sportową klasę w starciu z mistrzyniami Polski Natą Gdańsk. Zagłębie na wyjazdach powalczy ze śląskimi drużynami.

Po dwutygodniowej przerwie spowodowanej meczami reprezentacji narodowej na ligowe parkiety wracają zespoły żeńskiej ekstraklasy. Grudzień będzie atrakcyjnym i trudnym okresem dla dolnośląskich ekip. Dla aspirującej do złotego medalu drużyny Vitaralu Jelfy Jelenia Góra nadszedł czas weryfikacji celu. Cztery kolejne mecze to starcia z czołowymi rywalkami: SPR Lublin, Nata Gdańsk, Łącznościowiec Szczecin i Start Elbląg.

Trzy u siebie
Korzystne jest, że trzy z tych pojedynków Witaminki zagrają we własnej hali przy ul. Złotniczej, w której doping kibiców jest wielkim, dodatkowym wsparciem. Trener Roman Jezierski ma też wreszcie prawie optymalny skład. Po kontuzjach powróciły do zespołu doświadczone zawodniczki: rozgrywająca Joanna Wodniak oraz skrzydłowa Magdalena Młot.
Znakomita formę od początku sezonu utrzymują reprezentantka kraju Agata Wypych oraz Katarzyna Duran i Iwona Szafulska. Świetnie radzi sobie w bramce Justyna Alberciak, a młoda skrzydłowa Marzena Buchcic dzięki skutecznej grze w lidze dostała niedawno pierwsze powołanie do młodzieżowej kadry narodowej. W sumie trudno spodziewać się, że Witaminki nie wykorzystają swej szansy. A wygrane w grudniowych meczach zapewnią im przecież najlepszy z możliwych gwiazdkowy prezent, jakim będzie fotel liderek w lidze. To idealny punkt wyjściowy przed decydującą o tytule fazą gier systemem play off.

Fotel realny
Trener Roman Jezierski realnie myśli o liderowaniu już po grudniowej serii meczów.
- Gramy trzy z czterech meczów u siebie, więc to będzie najlepsza okazja, by przed własną widownią ten cel osiągnąć. Jeśli nie teraz to kiedy. Nie powinien nam przeszkodzić nawet fakt, że dziewczyny po kontuzjach nie są jeszcze w optymalnej formie - powiedział Roman Jezierski, trener Vitaralu Jelfy. Niewykluczone, że w sobotnim meczu będzie mogła zagrać także bramkarka Beata Kowalczyk, która miała przerwę spowodowaną przewlekłą kontuzją.

Śląskie wyjazdy
Bożena Karkut, trenerka Zagłębia Lubin jest dobrej myśli, choć grudniowy serial będzie wyczerpujący. Najpierw wyjazdowe mecze z Gościbią w Sułkowicach i Pogonią w Żorach, a potem konfrontacja u siebie ze Zgodą Ruda Śląska i Sośnicą w Gliwicach.
- Liczę, że Marzena Kot i Sabina Kubisztal po sukcesach z kadrą narodową dodadzą entuzjazmu klubowej siódemce. Ma już raczej za sobą kryzys Jelena Kordić. Seria meczów z wymagającymi, śląskimi ekipami to jednak trudne zadanie. Nawet w Sułkowicach, gdzie 9 golami przegrał SPR Lublin, nie będzie nam łatwo. Przed rokiem tam przegrałyśmy i od tej porażki zaczęło źle się dziać. Pora zatem na słodki rewanż - powiedziała Bożena Karkut. W styczniu liga znów pauzuje, bo reprezentacja kraju gra eliminacje do mistrzostw świata.