LUBIN Aż osiemnaście minut kar otrzymały piłkarki ręczne Dominetu Zagłębia Lubin, ale mimo to pokonały na własnym parkiecie Łącznościowca Szczecin 25:21, w zaległym meczu ekstraklasy szczypiornistek.
Mimo nieudolności arbitrów, którzy pogubili się na początku drugiej połowy i sadzali na ławce kar szczypiornistki Zagłębia, lubinianki potrafiły wywalczyć przewagę i zapewnić sobie dwa punkty. Początek meczu należał jednak do siódemki Łącznościowca, który prowadził jedną lub dwiema bramkami. Na szczęście podopieczne Bożeny Karkut zwarły szyki i doprowadziły do remisu 6:6.
- To był mecz błędów, oba zespoły grały nerwowo i były bardzo nieskuteczne - mówi trenerka Bożena Karkut. Schodząc na przerwę lubinianki prowadziły różnicą trzech bramek.
Początek drugiej odsłony to zdecydowana dominacja Dominetu. Lubinianki odskoczyły rywalkom na 5 bramek i było już po herbacie. - Gdybyśmy więcej grały niż siedziały na ławce kar (18 min. Zagłębia, przy 8 min. Łącznościowca) wynik mógłby być efektowniejszy. Teraz jedziemy na rewanż na Słowację i musimy tam zagrać lepiej niż z Łącznościowcem - mówi Bożena Karkut.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?