Uczestnicy marszu, który wystartował 3 kwietnia o godz.13 w centrum Wrocławia pojawili się oczywiście ze swoimi pupilami. Organizatorem Marszu (NIE) milczenia było wrocławskie Towarzystwo opieki nad zwierzętami.
- Poprzez uczestnictwo w marszu, każdy może wyrazić swój sprzeciw wobec bezzasadnego krzywdzenia i zaniedbywania zwierząt - mówi Mateusz Czmiel, rzecznik prasowy TOZ Wrocław. - Chcemy również, aby społeczeństwo zaczęło reagować na akty przemocy wobec zwierząt i zdawało sobie sprawę z tego, że najczęściej oprawcy pozostają bezkarni.
Uczestnicy marszu mogli podpisać się pod petycją o zmiany w ustawie o ochronie zwierząt, dotyczą one m.in. większych kar za zabicie zwierzaka za szczególnym okrucieństwem i zakazu hodowli zwierząt futerkowych.
Wrocławianie mogli się również podpisać drugą petycją, domagającą się surowego ukarania dwóch nieletnich sprawców, którzy w internecie umieścili filmik nagrany telefonem komórkowym, gdzie zakatowali kota.
Czytaj też:
- Film przypadkowo znalazł się w sieci. Jest tak drastyczny, że wszyscy mieli problem z obejrzeniem go do końca, nawet policja - mówi Michał Czmiel. - Dołożymy wszelkich starań, żeby sprawcy tego czynu zostali surowo ukarani.
W akcji Wrocławskiego TOZ-u wzięło udział około 900 osób.
- Na początku marszu rozdaliśmy około 300 naklejek dla uczestników akcji, dodatkowo pod petycjami podpisało się niemal 600 osób - mówi Czmiel. - Szacujemy, ze ogółem w naszej akcji wzięło udział około 900 osób.
Oprócz Wrocławia, Marsz (NIE) milczenia przeszedł dzisiaj przez Warszawę, Szczecin, Katowice, Zabrze, Zieloną Górę i Sanok.
Zobacz wrocławian i ich pupili , którzy wzięli udział w marszu.
- Od zawsze miałam zwierzęta i jestem zdecydowaną przeciwniczką aktów okrucieństwa wobec nich - mówi Anna Leligdowicz z Wrocławia. - Nasze prawo nie karze w sposób dostateczny osób, które znęcają się nad zwierzętami. Jeśli nawet istnieją mechanizmy prawne, które by na to pozwalały, to sądy są niewydolne. Uważam, że okrucieństwo należy karać bezwzględnie i surowo. | |
- Za dużo jest przemocy wobec zwierząt. Ludzie nie dbają o nie, traktują je jak śmieci - mówi Paweł Podstawa. - Niestety, trzeba coś z tym zrobić. Myślę, że częściej na wsi jest z tym problem, tam psy są przywiązane do budy, mają krótki łańcuch. Ludzie w mieście chyba bardziej o nie dbają. | |
- Chcemy pokazać, że zwierzęta też czują. Trzeba o nie dbać i je szanować, a one się za to odwdzięczą - mówi Monika z Wrocławia, która na marsz przyszła ze swoją rodziną. - W Polsce jest duży problem z niewłaściwym trzymaniem zwierząt, ze znęcaniem się nad nimi. A my chcemy, żeby każdy pies miał budę, miskę z wodą i właściwie jedzenie. | |
- Biorę udział w tej akcji ponieważ jestem przeciwna stosowaniu przemocy wobec zwierząt - mówi Marta Widalis. - Kiedy słyszę, bądź czytam, że ludzie przywiązują psy do samochodów, wyrzucają do lasu, to serce mi się kraje. Mojego psa też znalazłam, jego poprzedni właściciel nie chciał go więcej, bo obiecał swoim dzieciom nowego psa. Nie potrafię zrozumieć, jak można tak robić. Pies czuje, kocha i ufa nam, a my to wykorzystujemy. Oczywiście, chodzi tu też o inne zwierzęta. Ludzie mając chomika czy kota, myślą, że mogą się nim bawić, mogą się nad nim znęcać. |
Czytaj też:
- Wstrząsające wideo "Kot Kaskader" zniknęło z YouTube. Policja puszkuje autora
- Makabryczne odkrycie niedaleko Wrocławia: Kto zagłodził 21 psów? [drastyczne zdjęcia!]
- Wyrzuciła psa z szóstego piętra, trafił do aresztu
- Wyrzucił psa 8. piętrego na Psim Polu
Matura 2011 - serwis specjalny | Zmień swoje drogowe miasto | Photo Day - serwis |
Kąpieliska i baseny we Wrocławiu | Rozkład jazdy MPK Wrocław | Dzieje się we Wrocławiu |
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?