Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk: mecz zgody na Oporowskiej [relacja]

Po ciekawym meczu i bramkach Kaźmierczaka i Ćwieląga Śląsk Wrocław pokonał Lechię. Bramkę dla gości w 86 min. strzelił Vućko, po dośrodkowaniu Lukjanovsa. Śląsk utrzymuje dobrą passę: ma już na koncie 12 meczów bez porażki.

Trener "wojskowych", Orest Lenczyk, na sobotnie spotkanie z Lechią Gdańsk powołał  po przerwie Sebastiana Dudka. Zabrakło natomiast Dariusza Sztylki, który w meczu z Legią naderwał mięsień. Z kolei Tomasz Kafarski, trener gości, nie zabrał do Wrocławia kontuzjowanego Wojciecha Pawłowskiego i pauzującego za kartki Marko Bajicia.

Składy zespołów:

ŚLĄSK: Kelemen - Socha, Celeban, Fojut, Pawelec - Łukasiewicz,  Kaźmierczak - Sobota, Mila, Ćwielong - Ł. Gikiewicz. Trener: Lenczyk

LECHIA: Małkowski - Deleu, Bąk, Vučko, Hajrapetjan - Surma, Nowak, Traore - Lukjanovs, Buval, Dawidowski. Trener: Kafarski

Mecz przy Oporowskiej we Wrocławiu rozpoczął się o godz. 17. Dobrze dośrodkował Piotr Ćwieląg z rzutu wolnego. Sędzia ocenił jednak, że Celeban był na spalonym. W 8. minucie zrobiło się niebezpiecznie, Śląsk uratowała interwencja Kelemena.

22. min. - wrzutka Mili, strzela głową Celeban, ale bezskutecznie. Mecz jest wyrównany, obie drużyny popełniają sporo błędów. Po 30 minutach - wynik wciąż bezbramkowy. W 36 min. dobrze strzela Mila, ale Małkowski nie daje się pokonać. W 42 min. Śląsk marnuje niemal stuprocentową szansę na gola. Strzela Ćwieląg, ale piłka trafia w bramkarza gości. Wciąż mamy 0:0 na Oporowskiej. W 43 min. robi się groźnie pod bramką "wojskowych", ale Kaźmierczak wybija piłkę z pola karnego.

Koniec pierwszej połowy: wynik bezbramkowy. W 47 min. po dośrodkowaniu Mili strzela główką Ginkiewicz, ale piłka przelatuje nad bramką Lechii. Rzut rożny dla Śląska. Niestety, nic tego nie wynikło. W 56 min. Socha wybija piłkę z autu, Kaźmierczak strzela główką.**1:0 dla Śląska! **To ósma bramka tego zawodnika w tym sezonie.

Lechici zaczynają napierać. Śląsk niepotrzebnie cofnął się na swoją połowę. Robi się niebezpiecznie pod bramką "wojskowych". W 62 min. Gikiewicz na spalonym. Sebastian Mila faulowany 30 metrów od bramki gości. To on wykonuje rzut rożny. Niestety trochę za lekko i nie udaje się zaskoczyć bramkarza Lechii.

W 66 min. Mila dokładnie podaje do Ćwieląga, ten precyzyjnie uderza i jest gol! Śląsk ma dwubramkową przewagę nad gdańszczanami. Wrocławscy kibice szaleją z radości.

Śląsk coraz częściej przy piłce, Lechia jakby opadła z sił. Niecelny strzał Mili. Dobra akcja "wojskowych", ale Gikiewicz na spalonym. 76. min. - Traore uderza główką, piłka przelatuje nad poprzeczką. W 86 min. dośrodkowuje Lukjanovs, Vućko strzela głową. Gol! Lechia zdobywa bramkę.

W 90 min. wynik 2:1 dla Śląska. Sędzia dolicza trzy minuty. Na polu karnym Śląska robi się nerwowo. Koniec meczu - Śląsk Wrocław wygrywa z Lechią Gdańsk 2:1.

Powiedzieli po meczu:
Orest Lenczyk, trener Śląska Wrocław:

Muszę przyznać, że jestem szczęśliwy, że już jest po wszystkim. Ten mecz był dla nas bardzo trudny. Moi zawodnicy mieli kłopoty ze zdrowiem, ale nie chcieliśmy dać się Lechii wyszumieć. Chodziło o to, żeby przez pierwsze 45 min. goście nie stłamsili nas bramkami. Nie byliśmy w stanie grać pięknie. Ale przede wszystkim chcemy grać skutecznie i to się udało. 

Tomasz Kafarski, trener Lechii Gdańsk:

Nie powiem nic odkrywczego, wygrał zespół, który strzelił dzisiaj o jedną bramkę więcej. Czy Śląsk był o tę bramkę lepszy? Tego nie wiem. Zrobimy analizę i zobaczymy, co było powodem przegranej. Byłem trochę zaskoczony postawą Śląska, który grał bardzo zachowawczą piłkę, ale być może to był sposób na Lechię.
Gratuluje trenerowi Lenczykowi podtrzymania dobrej passy i kolejnego zwycięstwa.

Czytaj też:

• Sportowy weekend we Wrocławiu: komu i gdzie kibicować?
• Śląsk Wrocław - Cracovia Kraków [relacja z meczu]
• Śląsk Wrocław zremisował z Cracovią [foto]