Wrocław lubi się kłócić? Miejskie interesy kończą się awanturami?
Forum Muzyki Wartą 300 milionów złotych inwestycję budowała ta sama firma, którą magistrat - w atmosferze skandalu - zwolnił z budowy stadionu. Kontrakt podpisano kilka dni przed decyzją o rozwiązaniu umowy o budowę stadionu. I znowu wszystko jakby sprzysięgło się przeciwko. Najpierw okazało się, że budowa jest źle przygotowana. Później, że jest wiele błędów w projektach. Wreszcie odkryto mur obronny, cenny zabytek sprzed wieków. Wszystko to opóźniało prace i zwiększało koszty budowy. Mostostal zażądał zmiany umowy. Zwiększenia kosztów i przesunięcia terminu zakończenia budowy. Sprawa od wielu miesięcy toczy się w sądzie arbitrażowym. Niedawno Mostostal zerwał kontrakt. Firma motywowała to niewywiązywaniem się przez inwestora - czyli magistrat - z jego obowiązków. Główny problem, wskazywany przez warszawską firmę, to kłopoty z terminowym dostarczaniem dokumentacji projektowej. Teraz miasto będzie musiało znaleźć nowego wykonawcę, co może potrwać wiele miesięcy. Kolejny problem - kto wie, czy nie najważniejszy, to sprawa unijnej dotacji. Niedotrzymanie terminu wykonania NFM może oznaczać odebranie 140 milionów złotych z funduszy unijnych, jakie wywalczyło na Forum ministerstwo kultury.