MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wielka niewiadoma

Michał Lizak
Koszykarze BOT Turowa są już gotowi, by odebrać puchar dla mistrza Polski. Czy rzeczywiście to trofeum trafi w ręce Thomasa Kelatiego?  FOT. mikołaj nowacki
Koszykarze BOT Turowa są już gotowi, by odebrać puchar dla mistrza Polski. Czy rzeczywiście to trofeum trafi w ręce Thomasa Kelatiego? FOT. mikołaj nowacki
Dziś początek finału play-off koszykarzy: Prokom Trefl – BOT Turów (Polsat Sport, godz. 20) Obrońca tytułu i wielki faworyt czy też pretendent, debiutujący w rywalizacji o najwyższą stawkę? Pytań bez odpowiedzi ...

Dziś początek finału play-off koszykarzy: Prokom Trefl – BOT Turów (Polsat Sport, godz. 20)
Obrońca tytułu i wielki faworyt czy też pretendent, debiutujący w rywalizacji o najwyższą stawkę? Pytań bez odpowiedzi jest dużo więcej, bo to może być najciekawszy finał od lat.

Poprzeczka jest już zawieszona bardzo wysoko. Nie tylko dlatego, że gra idzie o mistrzostwo Polski i Euroligę, ale również ze względu na niewiarygodne emocje, których dostarczył półfinał z Anwilem. W siedmiu meczach co prawda siedem razy wygrywali gospodarze, ale często o wyniku decydowały końcówki. Czy teraz będzie podobnie?
Wiele na to wskazuje, choć atut własnego parkietu nie musi być wcale decydujący. Rozstrzygnięcie walki o złoto w 4 spotkaniach praktycznie nie wchodzi w grę. Gdyby finał zakończył się wynikiem
4-0, byłaby to o wiele większa niespodzianka niż rozstrzygnięcie w siedmiu meczach. Niezależnie od tego, kto miałby wygrać.
Najciekawsze jest jednak to, że tych samych przykładów obaj finaliści mogą używać jako argumentów na swoją korzyść.

Doświadczenie
Większość zawodników Prokomu Trefla grała w wielu pojedynkach o stawkę i ma za sobą bogate doświadczenia w reprezentacjach narodowych. Poza tym – co bardzo istotne – w przeważającej większości mają za sobą grę w finałach mistrzostw Polski, a więc doskonale znają specyfikę tej rywalizacji. Wydaje się więc, że to punkt dla Prokomu. Ale w odpowiedzi można zauważyć, że dla większości zawodników BOT Turowa ten finał będzie miał wielkie znaczenie właśnie dlatego, że jest szansa na pierwszy, historyczny tytuł. To właśnie ekipa Saso Fili-povskiego powinna być bardziej głodna sukcesu i zdeterminowana do walki, bo nic nie smakuje tak, jak mistrzostwo wywalczone „ten pierwszy raz”.
Długość półfinałów
Prokom długo męczył się z Anwilem – BOT Turów łatwo wygrał z ASCO Śląskiem. Przed finałem ekipa ze Zgorzelca miała 12 dni odpoczynku (oczywiście w tym czasie trenowała), a Prokom Trefl – zaledwie 4. W Sopocie pocieszają się, że są w rytmie meczowym, a weterani, doskonale znają możliwości swoich organizmów i zmęczenie w finale nie będzie kluczowe. A odpoczynek i długie oczekiwanie na finał, połączone z fetowaniem pierwszego medalu w historii Zgorzelca, mogło tylko wprowadzić rozprężenie. BOT Turów ma inną wersję. Ich gracze są wypoczęci i przygotowani do finału, zaś ostatni czas poświęcali nie na odpoczynek, ale na rozpracowanie przeciwnika. A rywal? Cóż – ekipa trzydziestokilkulatków może nie wytrzymać dwóch siedmiomeczowych serii – BOT Turów będzie na to gotowy.

Presja
Gramy o tytuł i wiemy, że naszym celem jest wywalczenie kolejnego mistrzostwa i miejsca w Eurolidze – mówią w Sopocie. Wiedzą, że przegranie finału przekreśli cały sezon – łącznie z awansem do TOP 16 Euroligi. Ale dla doświadczonych zawodników to dodatkowa mobilizacja, która sprawia, że grają lepiej.
W Zgorzelcu presji nie ma i raczej nie będzie. Sukces już jest, sponsor na kolejny sezon również, a wielu graczy może liczyć na przedłużenie umowy, bo zostanie także trener Saso Fili-
povski. Grając bez presji, zaprezentujemy się o wiele lepiej – jak choćby w piątym meczu półfinału, gdy wysoko pokonaliśmy wrocławian – przekonują w BOT Turowie. A rywale muszą się martwić, bo wielu graczy ma podpisane kontrakty z Prokomem na przyszły sezon, ale wejdą one w życie tylko wówczas, gdy klub znowu będzie mistrzem.
Co ciekawe, wnioski obu stron – mimo że są skrajnie różne, choć bazują na tych samych argumentach – wydawać się mogą całkiem logiczne. Kto ma rację – zdecyduje boisko. Teraz wiemy tylko jedno – ten finał musi być ciekawy. •

"Turów może zdobyć tytuł w dwóch przypadkach:
albo gdy zagram w tym klubie, albo jak skończę karierę."
Tomas Pacesas, rozgrywający Prokomu, mistrz Polski od 5 lat

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto