MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Więcej dla zabużan

Jacek Harłukowicz
- Kwoty przeznaczone dla zabużan musza być wyższe. To nie ma być zasiłek, tylko normalne odszkodowanie - uważa prof. Andrzej Zoll, Rzecznik Praw Obywatelskich.
  Fot. M. Kulczyński
- Kwoty przeznaczone dla zabużan musza być wyższe. To nie ma być zasiłek, tylko normalne odszkodowanie - uważa prof. Andrzej Zoll, Rzecznik Praw Obywatelskich. Fot. M. Kulczyński
Rzecznik Praw Obywatelskich domaga się większych odszkodowań za mienie pozostawione na Wschodzie - Ustawa ograniczająca wypłatę rekompensat dla zabużan tylko do 15 procent wartości mienia pozostawionego na ...

Rzecznik Praw Obywatelskich domaga się większych odszkodowań za mienie pozostawione na Wschodzie

- Ustawa ograniczająca wypłatę rekompensat dla zabużan tylko do 15 procent wartości mienia pozostawionego na Wschodzie i do 50 tys. zł jest niesprawiedliwa - przyznaje Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Andrzej Zoll.

Ustawę w styczniu 2004 roku do Trybunału Konstytucyjnego zaskarżyła Platforma Obywatelska. Rzecznik nie przyłączył się wtedy do wniosku, ale tylko dlatego, że nie chciał odwlekać rozstrzygnięcia. W pełni jednak starania Platformy popiera.
- To nie ma być zasiłek, tylko normalne odszkodowanie za poniesione straty. Obecnie proponowane kwoty są zdecydowanie za niskie - mówi prof. Zoll, który gościł w sobotę we Wrocławiu. Rzecznik z zainteresowaniem czeka na wyrok Trybunału. Jego zdaniem, nie da się jednak zaspokoić roszczeń wszystkich 90 tys. zabużan. Profesor zasugerował, że część z nich jest nierzetelna. - Gdyby je zliczyć i zsumować, okazałoby się, że przed wojną do Polski należało pół Azji - analizował.
Zdaniem RPO, po czerwcowym orzeczeniu Trybunału w Strasburgu, który uznał, że odpowiedzialność za wypłatę odszkodowań dla osób pozostawiających po wojnie swoje mienie na Wschodzie spoczywa na polskim rządzie i dał Polsce pół roku na rozwiązanie sprawy, nic się nie zmieniło. - Piłeczka jest teraz po stronie rządu - uważa rzecznik.
Andrzej Zoll odniósł się również do czwartkowego orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Sąd uznał, że skarb państwa ma wypłacić rodzinie Stanisława L, który pozostawił za obecną wschodnią granicą 700 ha gruntów, 250 ha lasów oraz kilkanaście zabudowań, 5,7 miliona zł. odszkodowania. Jako podstawę sąd przywołał podpisane w 1944 roku tzw. “umowy republikańskie”, jakie Polska podpisała z Ukrainą, Białorusią i Litwą, biorąc na siebie wypłatę odszkodowań. Skarb państwa twierdził, że nie są one podstawą wypłat, lecz konieczne jest wydanie dodatkowych przepisów.
- Zbyt długo unikano rozwiązania tego problemu - komentował. - Za tym wyrokiem pójdą inne, wielomilionowe pozwy. To dotyczy nas wszystkich, bo przecież pieniądze na wypłaty pochodzić będą z naszych podatków.

od 7 lat
Wideo

Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto