Wmeczu beniaminków Górnik poległ w Kwidzynie (61:74). Była to już czwarta z rzędu porażka podopiecznych trenera Radosława Czerniaka. Szkoleniowiec gości przed spotkaniem bardzo liczył, że w tym pojedynku dwóch beniaminków ekstraklasy jego zespołowi uda się przerwać serię niepowodzeń.
Niestety, wałbrzyszanie zagrali znowu tak, jak w ostatnich meczach. Zaczęli od sporej straty w I kwarcie i później próbowali ją odrobić. Pogoń za przeciwnikiem znowu okazała się nieskuteczna. Górnik prowadził w tym spotkaniu tylko przez chwilę – 3:0 (po trójce Zabłockiego). To były je-
dyne punkty w spotkaniu w Kwidzynie tego do niedawna niezłego strzelca.
– Zabłocki i Jeremy Montgomery zagrali z Basketem wyraźnie poniżej swoich możliwości. Trochę lepiej zaprezentował się już Łukasz Wichniarz, ale niestety widać, że jeszcze nie doszedł do pełni
formy po kontuzji. Poza tym, zespół słabo bronił i chłopcy przegrali rywalizację pod tablicami – oceniał Janusz Kozłowicz, dyrektor Górnika.
Gospodarze po pierwszej kwarcie łatwo wyszli na prowadzenie 25:16. W drugiej części spotkania lepsi o cztery punkty byli jednak wałbrzyszanie. Basket zaczynał trzecią kwartę prowadząc
zaledwie pięcioma punktami – 43:38.
– O naszej porażce zadecydowała fatalna trzecia część meczu. Przegraliśmy ją 6:14. Gospodarze uzyskali wyraźną przewagę i później tylko spokojnie ją utrzymali – opowiadał Mieczysław Młynarski,
II trener wałbrzyszan.
– Chłopcy bardzo chcieli w Kwidzynie dobrze wypaść i widać było, że byli bardzo spięci. Kiedy z nerwów trzęsą się ręce trudno o wygraną. Basket nic wielkiego nie pokazał, ale o poprostu grał spokojnie swoje – dodawał szkoleniowiec.
W drużynie gospodarzy dobrze zaprezentowali się zwłaszcza czterdziestoletni Michael Ansley i najskuteczniejszy tego dnia Mike King.
Zawodnicy trenera Czerniaka, próbując odrobić stratę, oddawali wiele niecelnych rzutów
zdystansu (4 celnena 20 prób). Popełnili też dużą ilość strat(16).
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?