MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Przeprawa przez Odrę - zamiast łączyć - dzieli

Magdalena Kozioł
Fot. Tomasz Hołod Prom działa, gdy na to natura pozwoli. Jeżeli jest za niski poziom wody, trzeba jechać na most oddalony o 30 kilometrów.
Fot. Tomasz Hołod Prom działa, gdy na to natura pozwoli. Jeżeli jest za niski poziom wody, trzeba jechać na most oddalony o 30 kilometrów.
Kto udźwignie ten most Miał połączyć Głoskę i Brzeg Dolny do 2012 r. Takie były założenia, plany i marzenia. Czy się spełnią? Nie wiadomo. Samorządy nadal ustalają, ile za to zapłacą W grudniu 2005 r.

Kto udźwignie ten most
Miał połączyć Głoskę i Brzeg Dolny do 2012 r. Takie były założenia, plany i marzenia. Czy się spełnią? Nie wiadomo. Samorządy nadal ustalają, ile za to zapłacą

W grudniu 2005 r. gminy Miękinia i Brzeg Dolny podpisały porozumienie, akceptując warunki budowy mostu. Koszt oszacowano na 60 mln zł. Obie gminy miały wpłacić po 4,5 mln zł, resztę Urząd Marszałkowski i Unia Europejska. Problem w tym, że zgodę wyraziły władze poprzednich kadencji.
Po ostatnich wyborach opadł entuzjazm samorządowców.
Uznali, że mają ważniejsze problemy. Choćby budowę kanalizacji czy dróg.
Czesław Osiecki, przewodniczący rady w Miękini, tłumaczył, że nie jest ona partnerem dla Brzegu. Jest bogatszy i ma dobrze rozwiniętą infrastrukturę i pieniądze.
Miękinia, która zadeklarowała się wpłacić pierwsze 100 tys. zł na przygotowanie dokumentacji, do dzisiaj tego nie zrobiła. Nawet nie zaplanowała takich wydatków w budżecie.

Razem będzie taniej
O budowie mostu mówi się już od początku lat 90., ale dopiero niedawno został zapisany w Wojewódzkim Planie Inwestycyjnym i wpina się w Aglomeracyjną Obwodnicę Wrocławia.
Stanisław Burdzy, starosta średzki, nie ma wątpliwości: – Wszyscy na tym moście zyskają. Nie tylko te dwie gminy, ale sam Wrocław.
A także powiaty wołowski i średzki, które pierwotnie nie miały finansować tego przedsięwzięcia. Kiedy w Miękini nastąpił pat i w lutym tego roku rada upoważniła wójta Jana Grzegorczyna do renegocjacji umowy, stało się jasne, że jest potrzebne większe wsparcie.
– Nie wiemy, jaki wkład będziemy musieli wnieść – mówi Tomasz Lechki, sekretarz powiatu wołowskiego.
Na to jest za wcześnie. Plan wydatków może się radykalnie zmienić. – Trudno powiedzieć, jakie będą koszty materiałów – zastanawia się starosta Burdzy.
Ziemia w okolicy pewnie zdrożeje. A to również – czego obawia się Aleksander Skorupa, burmistrz Brzegu – może być przyczyną opóźnień. Wystarczy, że jeden właściciel nie zgodzi się na wykupienie gruntu i wszystko wydłuży się w czasie.

W porozumieniu jest nadzieja
Rozmowy na temat mostu dopiero nabierają tempa. W tym tygodniu wójt Miękini będzie rozmawiał z zarządem województwa. Tematem będą pieniądze na budowę. W połowie czerwca mają się spotkać wszyscy zainteresowani samorządowcy.
– Ustalimy jasne zasady finansowania tej inwestycji – mówi starosta Burdzy. Wierzy, że się uda i budowa wreszcie ruszy. Kiedy? – Jeżeli wszyscy dojdziemy do porozumienia, to już na przełomie 2008/9 roku – tłumaczy Patryk Wild, członek zarządu województwa.
Przewodniczący Osiecki uważa, że ten most jest potrzebny, ale drogi.
Na razie mieszkający na obu brzegach ludzie są skazani na prom, który raz pływa, raz nie. Wszystko zależy od poziomu wody. Aby przeprawić się z jednej na drugą stronę, trzeba pokonać 30 km. Najbliższe mosty są w Lubiążu i we Wrocławiu. •

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto