Pakiet Kluski

Rząd stara się pozyskać przychylność drobnych przedsiębiorców
Premier wie, że środowiska biznesowe traktują go nieufnie. Dlatego swoje propozycje nazwał „pakietem Kluski”. Były szef Optimusa jest powszechnie szanowany za to, że nie dał się złamać urzędnikom

Obserwatorzy chwalą Jarosława Kaczyńskiego za samą inicjatywę zmian. Jednocześnie przypominają, że te propozycje są wałkowane od lat i nie udało się ich wcześniej wprowadzić ani Leszkowi Balcerowiczowi, ani Jerzemu Hausnerowi. Czy tym razem znów skończy się na deklaracjach? Rząd twierdzi, że ma gotowe projekty ustaw, które wkróce wpłyną do Sejmu.
– Pakiet ma prowadzić ku wolności gospodarowania – twierdzi premier Kaczyński.

Jedno okienko
Celem tych rozwiązań ma być ułatwienie życia przedsiębiorcom. I tak rejestracja nowej firmy zajmie tylko trzy dni, podczas gdy dziś trwa nawet miesiąc. Kandydat na biznesmena nie będzie musiał odwiedzać kilku instytucji. Pójdzie w jedno miejsce, a stamtąd informacja trafi do wszystkich zainteresowanych. A nawet nie będzie się musiał fatygować, bo załatwi sprawę przez internet.
Urzeczywistnienie hasła „jednego okienka” wymaga jednak nakładów finansowych na informatyzację i przemyślanych zmian organizacyjnych. Rząd twierdzi, że za rok wszystko będzie gotowe.
Drugim pozytywnie przyjętym rozwiązaniem jest zmniejszenie strumienia kontrolerów, którzy mogą prześwietlać firmę. Teoretycznie może być prowadzona tylko jednak kontrola w określonym czasie, ale mamy w przepisach aż siedem nadzwyczajnych sytuacji, gdy różni inspektorzy mogą jednocześnie wejść do przedsiębiorstwa.
Teraz ten katalog ma być ograniczony do naprawdę niezbędnych przypadków, gdy np. istnieje podejrzenie popełnienia przestępstwa. Powinien być też skrócony o połowę dopuszczalny czas kontroli.
– Dziś kontrolerzy często szukają dziury w całym – wyjaśnia Michał Krupiński, wiceminister skarbu. – Szukają dopóki czegoś nie znajdą. A powinni na samym początku jasno określić cel kontroli.

Więcej wolności
Do tego dochodzą jeszcze uproszczenia przy wydawaniu różnych zezwoleń i koncesji. Jeśli przedsiębiorca będzie spełniał kryteria, to uzyska je automatycznie – bez łaski urzędnika. I na tym właściwie kończą się dobre wiadomości dla przedsiębiorców. Roman Kluska jest jednak dobrej myśli.
– Regulacji w biznesie jest obecnie za dużo. Myślę, że rząd rozpoczyna trudny proces, który sprawi, że za parę lat wolność gospodarowania będzie dużo większa – mówi Roman Kluska.