Oto, co nam przeszkadza w mieszkaniu w bloku! Przeczytajcie!
Nocne imprezy, saksofon i odgłosy z toalety
Mieszkając przez ścianę z innymi rodzinami, często jesteśmy zmuszeni uczestniczyć w ich życiu. Bywa to bardzo męczące: "W bloku to wszystko przez ścianę słychać. Pamiętam jak u cioci na wakacjach byłam. Jej sąsiad chrapał niesamowicie. Starsi ludzie potrafią oglądać telewizor na fulla przez cały dzień. I w nocy. Ale cóż, sama to wytrzymuję, wiedząc że kiedyś też będę w tym wieku" "Najgorsze są nocne imprezy studentów." "Jak sąsiad kichnie w kiblu, ja mu mówię: na zdrowie, a on: dziękuję." "Trzaskanie i szuranie meblami, prawie codzienne stukanie czymś o różnych porach dnia i nocy. No i sąsiad co drugi dzień grę na saksofonie, niestety z marnym skutkiem... Uszy więdną." "Dwa piętra niżej pani gra codziennie o dwudziestej - raz pianino, raz trąbka, raz harfa." "Sąsiad piętro wyżej dzień w dzień wysypuje chyba szklane kulki i się turlają po podłodze. A jak jego dzieci zostają same, to słucham hip-hopu jeden utwór w koło na maksymalnej głośności." "Niedzielne tłuczenie schabu... Perkusja w "Slayer" amatorszczyzna." "Od kilku lat sąsiadka z góry nie rozumie, że obowiązuje cisza nocna od 22 do 6, a ja do tego mam nadwrażliwość słuchową. Walka trwa od lat, pisma, dzwonienie na domofon, walenie w rury i ataki nerwowe" Hałaśliwy sąsiad to jednak nic w porównaniu z takim, któremu wszystko przeszkadza. Przeczytacie o tym na kolejnym slajdzie.