Przeprosił go
Młodzieżowiec Atlasa miał karambol, ale i sporo szczęścia
Reprezentacja Polski do lat 21 pokonała w Poznaniu rówieśników z Danii 57:38. W swoim pierwszym biegu Ronnie Jamroży zdążył pokonać Nicolaia Klindta, ale w kolejnym starcie upadł.
– To była wina toru. Podbiło mnie i miałem uślizg. Pech chciał, że tym samym śladem jechał z tyłu Morten Risager i zahaczył o moje tylne koło, po czym uderzył w bandę – wyjaśnił 21-letni Jamroży. Duńczyka przewieziono do szpitala, gdzie stwierdzono złamanie kości piszczelowej. Zawodnik Atlasa miał więcej szczęścia.
– Skończyło się na stłuczeniu kostki, ale opuchlizna szybko schodzi. Może profilaktycznie zrobię zdjęcie i jeszcze w poniedziałek wybiorę się do Radzynia na zabiegi w kriokomorze. Szkoda, że do kolizji doszło w zawodach towarzyskich. Dzień wcześniej jeździliśmy w Toruniu i zostawialiśmy sobie dużo miejsca. Tu jednak zawinił tor. Przeprosiłem Risagera, a gdy spotkam się w najbliższym czasie z Nicolaiem, poproszę, by go pozdrowił – dodał jeździec Atlasa, który ostatnimi czasy coraz częściej zdobywa doświadczenie na torach szwedzkiej Allsvenskan League (zaplecze Elitserien).
– Tam jest superatmosfera, luz i nie ma nacisków. Jak się przegra, przyjdą i poklepią po plecach. Poznaję nowe tory i nowe nawierzchnie. Ostatnio jeździłem na takim, który miał tylko 294 metry długości – przyznał pochodzący z Rawicza zawodnik.
Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?