MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Obejrzą Hansa i Antonia

(WoK)
Szlagier Unia Tarnów – Atlas Wrocław w cieniu Drużynowego Pucharu Świata Dopiero w sobotę wieczorem ma zapaść decyzja, w jakim składzie nazajutrz Atlas wybierze się do Tarnowa na pierwszy mecz I rundy play-off.

Szlagier Unia Tarnów – Atlas Wrocław w cieniu Drużynowego Pucharu Świata

Dopiero w sobotę wieczorem ma zapaść decyzja, w jakim składzie nazajutrz Atlas wybierze się do Tarnowa na pierwszy mecz I rundy play-off. – Mamy komfortową sytuację. Do naszej dyspozycji są i Hans Andersen g, i Antonio Lindbaeck. Zobaczymy w sobotę, kto w jakiej jest formie – wyjaśnia Andrzej Rusko. Prezes WTS-u zakłada oczywiście, że obaj wystąpią w finale DPŚ na Stadionie Olimpijskim.
Z uwagi na Drużynowy Puchar Świata krajowi jeźdźcy Atlasa będą musieli się przygotowywać do niedzielnego meczu poza Wrocławiem. Na piątek trener Marek Cieślak zakontraktował w Rybniku punktowany trening swojego zespołu z tamtejszym RKM-em. Dziś pewne wydaje się tylko to, że miejsca w składzie tradycyjnie zabraknie dla Roberta Miśkowiaka, który nie może odnaleźć formy z zeszłego roku. A po sezonie kończy mu się kontrakt we Wrocławiu. Skutecznością imponował za to ostatnio Jarosław Hampel. – Skąd ta forma? Inni są już zmęczeni, a Jarek sporo odpoczywał przez kontuzje – w tym prezes Rusko upatruje ostatnią zwyżkę formy Małego.
Niedzielny mecz w Tarnowie gospodarze zamierzają rozpocząć o godz. 19.30 (będzie transmisja w Polsacie Sport). Miałby to więc być więc debiut sztucznego oświetlenia na stadionie w Mościcach. Wokół Unii narosło ostatnio sporo plotek, a ich głównym bohaterem jest prezes Rafinerii Trzebinia (główny sponsor klubu) Grzegorz Ślak. Według niektórych jego akcje w grupie Orlenu poszły w dół, a rafineria zaczyna zawieszać wywiązywanie się z wszelkich umów reklamowych. Czy tak jest w istocie, trudno powiedzieć. – Ja się plotkami nie zajmuję. Powiem tylko, że nie ma u nas żadnej nerwówki. Jest wręcz dziwny spokój. Szykujemy się do meczu z Atlasem i myślimy jak obudzić naszą drugą linię. W meczu z Apatorem nie byliśmy w stanie obronić bonusa, ale jest jedna rzecz na usprawiedliwienie zawodników. Dzień wcześniej trenowali na zupełnie innej nawierzchni, niż była w czasie meczu. Tak wyszło, bo mieliśmy tuż przed spotkaniem awarię polewaczki – zaznacza trener tarnowian Marian Wardzała.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto