Nie będziemy robić nic na siłę!

Rozmowa z Markiem Koniarkiem, trenerem Górnika Polkowice

• Jaki cel postawił przed Pana drużyną zarząd klubu? Awans do I ligi?
– Spokojnie. Nic na hurra! Trzeba mierzyć siły na zamiary. W rundzie jesiennej musimy być w środku tabeli, nawet bliżej czołówki, niż drużyn walczących o utrzymanie. Nie może się powtórzyć sytuacja z zeszłego roku, kiedy praktycznie do samego końca walczyliśmy o być albo nie być.

• Poważnym mankamentem tej drużyny jest chyba krótka ławka?
– Zgadza się. Na rezerwie mamy dwóch juniorów i jednego seniora. To za mało. Do tego przyplątały się kontuzje. Z powodu stłuczenia mięśnia dwugłowego wypadł ze składu Marek Gancarczyk, który na pewno grałby w wyjściowej jedenastce w Nowym Mieście. Nie w pełni sił jest Kamil Witkowski. A chyba wszyscy wiedzą, że wypadł na całą jesień Ireneusz Adamski, kluczowy do tej pory gracz Górnika.

• Udało się jednak pozyskać m.in. Zbigniewa Murdzę, Tomasza Wróbla, Pawła Żmudzińskiego i Artura Januszewskiego. To chyba spore wzmocnienia?
– Murdza, Wróbel i Żmudziński udowodnili w sparingach swoją wartość. Będziemy mieli z nich pożytek. Co do Januszewskiego, to na razie trudno o ocenę. Nie widziałem go w akcji. Wiem, że w Zagłębiu też wiele sobie nie pograł, bo leczył kontuzję.

• Na jakie pozycje brakuje wam zatem zawodników?
– Na pewno skrajnego, rozgrywającego i defensywnego pomocnika. Może do końca sierpnia uda nam się jeszcze kogoś załatwić. Chcieliśmy wypożyczyć dwóch zawodników z Zagłębia (m.in. Pacha), ale oni też nie zamknęli kadry. Czekają na potwierdzenie Brazylijczyków.

• Kibice liczą,że nareszcie w Górniku swoje umiejętności pokażą starzy: Wojciech Górski i Tomasz Moskal – były król strzelców II ligi.
– Obaj mają na swoim koncie udane sezony nawet w I lidze. Ale rzeczywiście, w ostatnim sezonie trochę obniżyli loty. Na pewno większe oczekiwania były, jeśli chodzi o Tomka. Jakoś zapomniał, jak strzela się bramki. A potrafi to robić. Powiedziałem mu przed wyjazdem do Nowego Miasta Lubawskiego – to dla ciebie ostatni dzwonek. Jak będziesz skuteczny, ekstraklasa przypomni sobie o tobie. Jeżeli nie, nawet w II lidze będzie ci trudno podpisać dobry kontrakt.