MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nasi naukowcy podbijają Indie

Jerzy Wójcik
Fot. archiwum prywatne Wrocławscy inżynierowie bardzo dokładnie badają maszyny pracujące w Neyveli
Fot. archiwum prywatne Wrocławscy inżynierowie bardzo dokładnie badają maszyny pracujące w Neyveli
Wrocławianie badają w Indiach ogromne maszyny. Wcześniej robili to Niemcy, ale sobie nie radzili Kilkaset tysięcy euro i światowy prestiż zyska Politechnika Wrocławska, dzięki badaczom z Wydziału Mechanicznego.

Wrocławianie badają w Indiach ogromne maszyny. Wcześniej robili to Niemcy, ale sobie nie radzili
Kilkaset tysięcy euro i światowy prestiż zyska Politechnika Wrocławska, dzięki badaczom z Wydziału Mechanicznego. Taką wartość ma kontrakt, jaki realizuje właśnie w Indiach zespół naukowców pod kierownictwem prof. Eugeniusza Rusińskiego, dziekana tego wydziału.
Wrocławianie mają za zadanie zbadać i dopuścić do użytkowania ogromne maszyny pracujące w hinduskiej kopalni węgla brunatnego w Neyveli. Chodzi tutaj m.in. o różnego typu koparki i inne specjalistyczne urządzenia pracujące przy wydobyciu węgla. - To kolosy porównywalne wysokością z nieistniejącym już Poltegorem - opisuje prof. Rusiński. - Ważą po kilkadziesiąt ton i muszą znosić ogromne obciążenia w trakcie pracy - dodaje.
Do tej pory Hindusi korzystali z usług niemieckiego producenta, który odpowiadał za dopuszczenie sprzętu do pracy. Jednak zaniepokoiło ich, że kilkakrotnie dochodziło do awarii, a nawet pęknięć kilkudziesięciotonowej konstrukcji. Dlatego szukano niezależnych ekspertów, którzy przeprowadzą gruntowne badania.
- W przetargu zaproponowaliśmy niższą cenę niż Niemcy i wybrano naszą ofertę - przyznaje prof. Rusiński. - Wprowadzając odpowiednie dane, do pomiarów wykorzystaliśmy symulacje komputerowe. W ten sposób maszyny poddaliśmy obciążeniom, które muszą znosić podczas pracy i okazało się, że w dokumentacji aż roi się od błędów. Przekonaliśmy się, że Niemcy korzystali do tej pory z danych i przepisów, które nie były aktualizowane przez kilkadziesiąt lat - wyjaśnia.
Dlatego zanim wrocławscy naukowcy dopuścili maszyny do pracy, konstrukcja wielu urządzeń musiała być zmieniana. Naukowcy nie kryją, że przydało się doświadczenie zdobyte w Polsce. Politechnika Wrocławska jest jedyną w kraju uczelnią, która prowadzi podobne badania dla największych kopalni węgla brunatnego: w Bełchatowie, Turowie czy Koninie.
- I chociaż kopalnia w Neyveli jest czterokrotnie większą od tej w Bełchatowie, stosuje się tam podobne konstrukcje maszyn co u nas - tłumaczy prof. Rusiński. - A kiedy na stalowym ramieniu wisi balast o wadze 300 ton, lepiej trzy razy powtórzyć badania, niż opierać się na nieaktualnych danych - dodaje.
Do tej pory wrocławscy naukowcy wydali zgodę na korzystanie z trzech maszyn. W ciągu najbliższych kilku miesięcy będą prowadzić testy siedmiu kolejnych.
Poza sprawdzeniem dokumentacji i symulacjami komputerowymi, badacze muszą co jakiś czas jeździć do Indii, by sprawdzić, czy koncerny produkujące sprzęt górniczy zastosowały się do wskazówek Polaków i wprowadziły sugerowane przez nich zmiany. Niestety, jak podkreślają wrocławianie, nie zawsze jest to normą.

Energetyczny gigant
Neyveli to dwustutysięczne miasto górnicze leżące 50 km w głąb lądu od Zatoki Bengalskiej. W promieniu kilkudziesięciu kilometrów znajduje się kilka kopalń, w których pracuje 30 tys. osób. W pobliżu działają także trzy olbrzymie elektrownie, korzystające z węgla brunatnego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wydanie specjalne Gol24 - Studio EURO 2024 - odcinek 1

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto