Na podbój Francji i Niemiec

Po przerwie świątecznej koszykarze wracają na parkiety Pucharu ULEB. Uczestnicy tych rozgrywek mieli wyjątkowo długie zimowe wakacje. Euroliga rywalizowała już przed tygodniem, ale trudno było mecze ULEB Cup (zawsze we wtorki) rozegrać... 1 stycznia. Po 18-dniowej przerwie na parkiet w Ludwigsburgu wyjdą dziś koszykarze ASCO Śląska. Za sobą będą mieli morderczą podróż... autobusem. - Zespół do Ludwigsburga podróżował wczoraj 12 godzin, z przerwą na obiad. Z jednej strony to dość długo, z drugiej podróż samolotem z jedną przesiadką byłaby równie męcząca i prawdopodobnie tak samo długa. Nie sądzę, by miało to wpływ na postawę drużyny. A wyjazd autobusem był 10 razy tańszy - podkreśla Łukasz Orzeł, dyrektor ASCO Śląska.

W autokarze, który o 5 rano odjechał do Niemiec znalazło się miejsce dla Rashida Atkin-sa. - Na razie nie rozmawialiśmy jeszcze o żadnych karach za spóźnienie. Na to przyjdzie pora po tym meczu. Ale Rashid zdaje sobie sprawę, że musi ponieść konsekwencje swojego spóźnienia - przyznaje Orzeł.
Pierwsze poniesie zapewne już dziś podczas meczu, bo na pewno trener Rimas Kurtinaitis nie będzie z niego korzystał w pełnym wymarze czasowym. - To nie byłoby w porządku wobec innych graczy - podkreśla Litwin, który zadebiutuje w roli trenera ASCO Śląska. Z jednej strony rywala ma wymarzonego - Ludwigsburg przegrał wszystkie mecze i nie ma już szans na awans, a wieć jest to teoretycznie najsłabszy przeciwnik w grupie. Jeśli jednak przegra w Niemczech, już na początku usłyszy sporo gorzkich słów pod swoim adresem.

Jeden z dwóch najniżej notowanych zespołów w grupie - Strasbourg - podejmie dziś wicemistrzów Polski. Ekipa trenera Filipovskiego będzie faworytem tej konfrontacji, a dodatkową mobilizacją powinna być klarowna sytuacja w grupie. Jeśli PGE Turów wygra we Francji, a Unics - co jest bardzo prawdopodbne - pokona u siebie Hapoel Jerozolima, to ekipa ze Zgorzelca - niezależnie od wyników dwóch ostatnich meczów z silnymi zespołami z Rosji i Izraela - zapewni sobie pierwszą lokatę na zakończenie fazy grupowej. To wielki atut, bo daje rozstawienie na kolejnym etapie rozgrywek. - Wiemy o co walczymy, choć dla nas najistotniejszy jest każdy kolejny mecz, a nie to, co zdarzy się za kilka tygodni. Ale dobrze mieć świadomość, że nikt w grupie nie może nas już wyprzedzić - mówi szkoleniowiec PGE Turowa Saso Filipovski.
Szlagierowo zapowiada się spotkanie we Włocławku, gdzie Anwil podejmuje hiszpańską PamesęWalencja - lidera swojej grupy. Co prawda podopieczni Alesa Pipana mają już niewielkie szanse na awans do II rundy, ale ewentualne zwycięstwo byłoby i tak dużym sukcesem polskiego zespołu. A jak pokazuje liga, włocławia-nie lepiej grają z trudniejszymi przeciwnikami (pokonali wszystkich faworytów - z Prokomem, PGE Turowem i ASCO Śląskiem, a przegrali z niżej notowanymi drużynami: AZS-em Koszalin i Górnikiem). Może więc w pucharach ta zasada też będzie obowiązywać i hiszpański potentat wyjedzie z Polski na tarczy?

8. kolejka Pucharu ULEB

GRUPA GLudwigsburg - ASCO Śląsk Wrocław (godz. 20, relacja w PRW)ASVEL Villeurbanne - Panionios Ateny Gran Canaria - BC Kalev Tallin
1. Gran Canaria 7 12 + 52
2. ASVEL 7 12 + 51
3. ASCO Śląsk 7 11 + 29
4. Panionios 7 11 + 16
5. Kalev 7 10 - 62
6. Ludwigsburg 7 7 - 86

GRUPA I SIG Strasbourg - PGE Turów Zgorzelec (godz. 20.30, relacja w PRW)Unics Kazań - Hapoel Jerozolima KK Zadar - EiffelTowers Den Bosch
1. PGE Turów 7 13 + 55
2. Hapoel 7 11 + 30
3. Zadar 7 10 + 33
4. Unics 7 10 + 1
5. Strasbourg 7 10 - 58
6. Eiffel Towers 7 9 - 61
GRUPA D Anwil Włocławek - Pamesa Valencia (godz. 20, Hala Mistrzów) Azovmash Mariupol- SLUC Nancy eutsche Bank Skyliners Frankfurt - Chimki Moskwa
1. Pamesa 7 13 + 71
2. Chimki 7 13 + 30
3. Azovmash 7 11 - 27
4. SLUC Nancy 7 10 + 32
5. Anwil 7 9 - 34
6. Skyliners 7 7 - 72
UWAGA: Awans do dalszej fazy (systemem pucharowym) uzyskają po trzy najlepsze zespoły z każdej grupy oraz pięć z dziewięciu drużyn z najlepszym bilansem spośród ekip z czwartych pozycji.