Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łupienie podatnika

Janusz Michalczyk
Inf. Maciej Dudzik
Inf. Maciej Dudzik
Koniunktura gospodarcza ma spowodować większe wpływy do kasy państwa Budżet jest bardzo napięty – przyznaje Zyta Gilowska, minister finansów. To oznacza, że nie możemy liczyć na łaskawość fiskusa Po ...

Koniunktura gospodarcza ma spowodować większe wpływy do kasy państwa
Budżet jest bardzo napięty – przyznaje Zyta Gilowska, minister finansów.
To oznacza, że nie możemy liczyć na łaskawość fiskusa

Po sejmowych awanturach nastał czas debaty budżetowej. Przed ostatecznym głosowaniem, zapowiedzianym na 24 stycznia, wiele może się jeszcze zmienić, ale nie ulega wątpliwości, że sprawy związane z podatkami są już wyklarowane.
Jeśli spojrzymy na planowane dochody państwa w 2006 roku, to widać wyraźnie, że skarbówka nam nie odpuści. Podatek dochodowy od firm (CIT) ma przynieść o cztery miliardy złotych więcej niż w 2005 roku, a od osób fizycznych (PIT) – o ponad miliard złotych.
Z kolei dochody z VAT-u
mają się zwiększyć prawie o osiem miliardów złotych, a z akcyzy – o cztery miliardy złotych.
Głównym powodem optymizmu specjalistów z Ministerstwa Finansów jest projektowany wzrost gospodarczy. To głównie dzięki rosnącym dochodom przedsiębiorstw ma się zapełnić kasa państwa. Już w minionym roku wpływy z VAT, PIT i CIT okazały się większe o 3,5 miliarda złotych wyższe niż zapisano w projekcie budżetu. Co ciekawe, aż o trzy miliardy mniejsze były dochody z akcyzy. I to mimo że niemal miliard wpłaciły osoby sprowadzające używane samochody z Unii.
Natomiast wyższe wpływy z PIT w 2006 roku fiskus osiągnie głównie dzięki zniknięciu z końcem 2005 roku ulgi remontowej. Wbrew zapowiedziom składanym przez polityków w kampanii wyborczej, zapłacimy więc w tym roku wyższe podatki. Co prawda, rząd ma przedstawić w marcu założenia nowego systemu podatkowego – z niższymi stawkami PIT (np. 18 i 32 proc.), ale znajdzie on zastosowanie najwcześniej w 2007 roku.
Po kieszeni można nas uderzyć jeszcze w inny sposób. Poprzedni minister finansów, Mirosław Gronicki, zaplanował na ten roku podwyżkę akcyzy na benzynę. Pod presją opinii publicznej premier Kazimierz Marcinkiewicz obiecał, że niższa stawka pozo-stanie, lecz łatwo może zmienić zdanie, gdy dochody państwa okażą się niewystarczające.
Niemal przesądzone jest, że akcyzę na samochody używane sprowadzane z zagranicy zastąpi nowy podatek ekologiczny, płacony przez wszystkich posiadaczy pojazdów przy pierwszej rejestracji. Jego dolegliwość utrzymywana jest na razie w tajemnicy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto