MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Luc Besson na dobranoc?

Katarzyna Wachowiak
Do kin wchodzi w piątek film dla dzieci „Artur i Minimki”. Reżyserem, scenarzystą i autorem książki, na podstawie której powstał film, jest słynny francuski reżyser Twórca „Wielkiego Błękitu”, ...

Do kin wchodzi w piątek film dla dzieci „Artur i Minimki”. Reżyserem, scenarzystą
i autorem książki, na podstawie której powstał film, jest słynny francuski reżyser
Twórca „Wielkiego Błękitu”, „Leona Zawodowca” i „Nikity” – autorem dla dzieci?
Nie do wiary.
Dwie części serii o przygodach dziesięciolatka Artura można było od roku kupić w Polsce. Nikt się nimi jednak nie interesował. Teraz, gdy pojawia się ich ekranizacja, sprzedaż poszybowała w górę

O tym, że Luc Besson pisze literaturę dla dzieci, większość Polaków dowiedziała się wczoraj, gdy zobaczyła w telewizyjnych wiadomościach francuskiego reżysera podpisującego w Warszawie swoje książki. Besson przyjechał do Polski, żeby promować swój najnowszy film „Artur i Minimki”. Podstawą scenariusza były jego powieści.
We Francji ukazały się one w 2004 r. i sprzedały w milionie egzemplarzy. Do tej pory reżyser napisał aż cztery części: „Artur i Minimki”, „Zakazane miasto”, „Zemsta Baltazara” i „Wojna dwóch światów”. Wszystkie są już w księgarniach. Pierwsze dwie części trafiły do sprzedaży rok temu. Nikt ich nie zauważył. Wydawnictwo czekało na swój moment. Besson nie krył bowiem, że planuje ekranizację serii o przygodach Artura w świecie miniaturowych stworków – Minimków. W piątek bajka wchodzi do kin. I już zainteresowanie książkami rośnie.
Co można powiedzieć o Bessonie pisarzu?
– Minimki na pewno nie są klasyczną powieścią. Czyta się je bardziej jak scenariusz, łatwo wyczuć, że autor myślał raczej obrazem niż słowem – tłumaczy Anna Górny z wydawnictwa Egmont.
Opinie internautów po lekturze są podzielone. Zarzuty: przygoda goni przygodę, ale żadna nie zachwyca wyobraźnią. Wyraźnie widać inspiracje bestsellerami: Harrym Potterem, Eragonem, filmem „Kochanie, zmniejszyłem dzieciaki”. Prymitywny styl. Zero psychologii: postacie są dwuwymiarowe – albo dobre bez cienia skazy, albo złe do szpiku kości. Artur, główny bohater, raz jest naiwnym chłopcem, a raz myśli i zachowuje się jak dorosły i te przemiany wypadają mało wiarygodnie.
Malkontentów jest wielu, ale są i entuzjaści, którzy uważają, że może wielka literatura to nie jest, ale świetne czytadło dla dziesięciolatków, i owszem.
Jedno jest pewne – o Minimkach usłyszymy jeszcze nie raz. Besson już pracuje nad drugą częścią filmu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto