Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krok od medalu

Marcin Indzierowski, Michał Lizak
CCC Polkowice - AZS Gorzów 83:79 i 68:63. Dwa razy było bardzo nerwowo i do końca trzeba było drżeć o końcowy wynbik, ale ostatecznie CCC potrzebuje już tylko jednego zwycięstwo by wywalczyć brąz .

CCC Polkowice - AZS Gorzów 83:79 i 68:63.
Dwa razy było bardzo nerwowo i do końca trzeba było drżeć o końcowy wynbik, ale ostatecznie CCC potrzebuje już tylko jednego zwycięstwo by wywalczyć brąz .

- W rywalizacji tych dwóch drużyn atut własnego parkietu nie będzie miał większego znaczenia - przewidywał przed pierwszymi meczami o brązowy medal Krzysztof Korsak, prezes CCC. I rzeczywiście, już sobotnie mecz pokazał, że gorzowianki na parkiecie w Polkowicach czują się jak ryby w wodzie. Dopiero szalony pościg w ostatniej kwarcie uratował gospodynie przed porażką.
Początek meczu nie wskazywał, że będziemy świadkami tak wielkich emocji. Już w 6 minucie CCC (z Taushą Mills w składzie, choć jej występ niemal do ostatniej chwili stał pod znakiem zapytania) prowadziło 18:9, ale później przyjezdne wstrzeliły się w rzutach z dystansu i jeszcze przed końcem kwarty wyszły na prowadzenie. Sześć trafionych trójek do przerwy dało gorzowiankom nieznaczną przewagę, która po trzech kwartach wzrosła do pięciu oczek. Taka zaliczka okazała się niewystarczająca, bo w ostatniej odsłonie podopieczne Andrzeja Nowakowskiego zagrały świetnie i w ataku, i w obronie. Jeszcze 32 minucie CCC przegrywało 61:68, ale już 4 minuty później po czterech wolnych z rzędu rozgrywającej Veroniki Bortelovej (8 asyst) zespół z Polkowic wyszedł na prowadzenie 73:70, którego już nie oddał do końca meczu. O wygranej gospodyń przesądziła wygrana walka na tablicach (45:25, w tym aż 21 w ataku!).
- Ten element gry to nasza wielka porażka, bo pozostałe statystyki są porównywalne lub nawet byliśmy odrobinę lepsi - analizował Dariusz Maciejewski, trener AZS-u.
Najlepszą zawodniczką CCC była tym razem Justyna Jeziorna, 18 punktów (8/9 za 2). W cieniu rozgrywającej polkowickiego zespołu znalazła się nawet Amerykanka Monique Coker, która trafiła zaledwie 4 z 19 rzutów z gry i chyba myślami jest już w domu.
- Nie mieliśmy zbyt rewelacyjnej skuteczności, dlatego czasem nie udało nam się wykorzystywać nawet ponawianych akcji. W pierwszej połowie nie radziliśmy sobie w obronie z pick&rollami Gorzowa. W drugiej było już dużo lepiej, choć zawody - jak to w play off - były wyrównane i bardzo zacięte - powiedział Andrzej Nowakowski, trener CCC.
Wczorajszy mecz od początku układał sie pod dyktando gości. Gorzowianki prowadziły od pierwszej kwarty i dopiero zryw CCC w ostatniej odsłonie przypieczętował drugą wygraną. Tym razem walka na tablicach była zdecydowanie bardziej wyrównana (38:37), a ponad połowę piłek zebrała Frances Carvejal (20 zbórek - w tym aż 9 w ataku).
Po meczach w Polkowicach wiadomo, że AZS łatwo się nie podda.

CCC POLKOWICE 83
AZS GORZÓW 79
20:21, 23:25, 16:18, 24:15
CCC: Jeziorna 18, Szyćko 14 (2), Coker 14, Bortelova 12, Mills 11, A. Pietrzak 7 (1), Jasnowska 5 (1), Carvajal 2.
AZS: Chomać 15, Ristić 13 (3), Drozg 13 (1), Karpińska 8 (2), Czarnecka 6, Czubak 6, Kozdroń 5 (1), Zalesiak 5, Żurowska 4, Szott 4.

CCC Polkowice 68
AZS Gorzów 63
13:14, 15:22, 22:18, 18:9
CCC: Coker 19 (1), Carvajal 15, Mills 11, Jasnowska 9 (1), Jeziorna 9 (1), Bortelova 5 (1), Szyćko 0, Pietrzak 0.
AZS: Szott 18, Chomać 14, Żurowska 12, Ristić 5 (1), Kozdroń 5 (1), Karpińska 5 (1), Czarnecka 4, Czubak 0, Drozg 0, Zalesiak 0.
Stan rywalizacji: 2-0 dla CCC.

* W wielkim finale: Wisła Kraków - Lotos Gdynia 1-1 (83:77 i 83:87)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto