Historyczne znalezisko pod Chojnicami? W ziemi zakopany może być niemiecki samolot

W Chojnicach i okolicy tego miasta jest wiele opowieści o potyczkach samolotów stoczonych w czasie II wojny światowej. Niektóre już zostały sprawdzone a inne powtarzane są przy okazji rodzinnych spotkań. Jedną z takich historii postanowili sprawdzić członkowie Tucholskiego Stowarzyszenia Eksploracyjnego „Ostroga”.

- Potwierdzam jedynie to, że chcemy znaleźć zaginiony 13 lutego w 1945 roku niemiecki samolot, który rzekomo stoczył potyczkę powietrzną pod Chojnicami z radzieckimi samolotami pilotowanymi przez Polaków. Jeden ponoć zestrzelił – mówi Ireneusz Szweda z Tucholskiego Stowarzyszenia Eksploracyjnego „Ostroga”. - Dla nas najbardziej interesująca jest informacja odnaleziona w archiwach niemieckich odnośnie tego myśliwca operacyjnego. Jak podają, pilot nie posiadał żadnych potwierdzonych zestrzeleń. Bazując na pozyskanych informacjach, rodzą się pytania. Czy odnalezione informacje pozwalają przypisać niemieckiemu pilotowi jedno zestrzelenie? A być może jednak myśliwcom radzieckim tego dnia udało się zestrzelić niemiecką maszynę? I oczywiście pytanie dla nas - czy jest możliwe odnalezienie miejsca zaginięcia pilota i niemieckiej maszyny? - zastanawia się Szweda.

Tucholskie Stowarzyszenie Eksploracyjne „Ostroga” ma już niezbędne zezwolenia na przeprowadzenie na prywatnym gruncie badań archeologicznych. Potwierdzony jest tylko sygnał z wykrywaczy, że jakiś metal w ziemi w leży. Jaki i czy to rzeczywiście są szczątki samolotu? Na te pytania odpowiedzi mamy poznać wkrótce.

- Powiem może coś niepopularnego. Dla mnie nie jest ważna ta kupa złomu, która może się znajdować w ziemi. Najważniejsza jest historia człowieka, który nigdy spod Chojnic nie wrócił i tutaj ślad po nim zaginął – dodaje Szweda.

ZOBACZ TAKŻE:Rodzice dzieci z przedszkola Bajka apelują o pomoc do burmistrza Chojnic [WIDEO]

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!