ŻUŻEL
Marek Cieślak wziął wizytówkę od Nickiego Pedersena
Po niedzielnym meczu z Unią Leszno (49:41) szkoleniowiec WTS-u przyznał, że jednak chciałby zostawić Hansa Andersena na kolejny sezon. Jako drugiego obcokrajowca. Jest bardzo możliwe, że rola pierwszego przypadłaby jego rodakowi, f Nickiemu Pedersenowi.
– Rozmawiałem z Nickim i wiem, że on chciałby u nas jeździć. Na razie wziąłem od niego wizytówkę. Hans już nawet się o tym dowiedział i lekko obraził. Ale spokojnie. Może prezes ma jeszcze ambitniejsze plany – tonuje Marek Cieślak. Może się okazać, że Pedersen, mistrz świata z 2003 roku, wcale nie będzie miał wielkiego wyboru. Jako uczestnik Grand Prix w Polsce pracodawcę może znaleźć tylko w ekstralidze, a jego ZKŻ spadł do niższej klasy. W większości klubów ekstraligi dotychczasowi obcokrajowcy mają silne pozycje, więc może faktycznie krewki Nicki będzie punktował dla WTS-u. Na razie jednak Atlas ma problem. W ciągu trzech lat tylko jeden zawodnik (Andrzej Ruszkiewicz) zdobył w jego barwach licencję. Jeśli więc do końca sezonu nie znajdzie się dwóch kolejnych (odbędzie się jeszcze jeden egzamin licencyjny), zgodnie z obowiązującymi przepisami na klub zostanie nałożona kara w postaci zakazu zawierania umów z zawodnikami zagranicznymi.
– Na razie chcę wiedzieć, jakie klub będzie miał cele. Bo jeśli średnia drużyny, tak jak teraz, wynosi 22 lata, a nasz obcokrajowiec wcześniej nie jeździł w żadnej z naszych lig, to trudno mówić o mistrzostwie Polski. Zresztą mnie te tytuły już tak nie rajcują. Mam 12 medali mistrzostw kraju. Najważniejsze, żeby drużyna jechała, a wynik sam przyjdzie – kończy szkoleniowiec.
Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?