Gramy o czwórkę

WROCŁAW - Naszym celem na rozpoczynający się sezon jest walka o pierwszą czwórkę - zapowiedział trener siatkarek ZEC ESV Gwardii Wrocław Jacek Grabowski. W sobotę (godz. 18) wrocławianki podejmą w inauguracyjnej kolejce serii A brązowe medalistki mistrzostw Polski, Bank Pocztowy Bydgoszcz.

- Cóż, emocje jakie towarzyszą pierwszemu ligowemu spotkaniu zawsze są ogromne i nie zawsze dobrze wpływają na gospodarza - powiedział nam trener wrocławianek, Jacek Grabowski. - Będziemy mieć jednak za sobą bardzo życzliwą publikę i na nią - jak zawsze - liczymy.
* Czy według pana pilska Nafta wciąż będzie nieosiągalna dla rywalek?
- Pilanki na pewno są głównym kandydatem do tytułu mistrzowskiego. One nie będą słabsze niż w minionym sezonie. Nie wiem jednak, czy w jednym rzędzie z Naftą nie można postawić Bielska-Białej. Do Stali doszła doświadczona Magdalena Śliwa, a to przecież aktualna mistrzyni Włoch. Co ważne, ona we Włoszech nie tylko była, ale faktycznie grała i decydowała często o obliczu zespołu. Poza tym są Jagodina, Słowaczka Pavelkova, Mieszała, no i reprezentantki - Przybysz i Staniucha. Na pewno będą się też liczyły Bank Pocztowy i Danter, który nie jest chyba jednak tak mocny jak zakładał. W przedsezonowych grach kontrolnych z obiema ekipami wygraliśmy, ale i przegraliśmy. Jeden turniej wygrała również warszawska Skra. Mniej powinna się liczyć Wisła (zastąpiła w serii A Nike Węgrów, która nie zebrała środków na zbudowanie zespołu i przystąpienie do rozgrywek - przyp. WoK), natomiast nie wiadomo za bardzo, na co będzie stać Kalisz i Mielec. Wiadomo natomiast, że te zespoły co roku mają spore aspiracje i tak będzie i tym razem. Winiary mają już trzy zawodniczki z zagranicy, natomiast w Mielcu pracuje Jurek Skrobecki, którego bardzo cenię i wiem, że on stworzy mocny zespół.