Ekstraklasa koszykarek: Derby Dolnego Śląska dla Polkowiczanek

Koszykarki CCC wygrały pierwszy mecz w nowym sezonie. W derbowym pojedynku pokonały akademiczki z Kolegium Karkonoskiego, choć przez ponad 30 minut na prowadzeniu były podopieczne Rafała Sroki.
– Zabrakło nam jednej zawodniczki, która w decydującej kwarcie pociągnęłaby grę w ataku. Nasza ofensywa opierała się niemal wyłącznie na Amerykankach i dobrze dysponowanej Magdzie Gawrońskiej. To było bardzo czytelne i w końcówce nie mieliśmy argumentów, którymi moglibyśmy zaskoczyć CCC – przyznał Sroka.
W poprzednim sezonie polkowiczanki dwukrotnie pewnie pokonały Kolegium, ale tym razem od samego początku było widać, że gospodynie czeka ciężka przeprawa. W 8 minucie AZS prowadził już 22:9 i dopiero od tego momentu koszykarki CCC zaczęły gonić wynik. W drugiej kwarcie dzięki dobrej grze byłej zawodniczki Kolegium Iwony Kaszuwary (8 punktów w 7 minut) gospodynie odrobiły niemal całe straty, ale kolejna odsłona znów była wyrównana za sprawą strzeleckich popisów Amerykanek – Monique Coker (CCC) i Jocelyn Penn (AZS). W połowie ostatniej kwarty CCC osiągnęło nieznaczną przewagę (66:59 po trójce Veroniki Bortelovej), ale na sekundy przed końcem polkowiczanki prowadziły tylko 72:69. Przyjezdne miały piłkę, jednak trzypunktowy rzut Sabriny Scott był niecelny i miejscowi kibice mogli odetchnąć z ulgą.
– Porażki z Lotosem i Wisłą wszyscy nam wybaczyli, ale dziś nie mogliśmy sobie pozwolić na przegraną. Początek meczu to fatalna defensywa z naszej strony i brak zastawiania deski. Później goniliśmy wynik, ale szło nam to bardzo opornie. Nowe zawodniczki czują presję, a to nie ułatwia zadania. Wszystko skończyło się pomyślnie, choć nie ukrywam, że spodziewałem się łatwiejszego zwycięstwa – przyznał Wojciech Spisacki, drugi trener CCC.