Cristian Diaz został zmieniony przez Johana Voskampa w 59. min. spotkania Ligi Europejskiej z Lokomowivem w Sofii. Schodząc z boiska był wyraźnie zdenerwowany, nie podał ręki trenerowi Orestowi Lenczykowi i poszedł od razu do szatni. W meczu z ŁKS-em nie zagrał ani minuty. W tym czasie Holender strzelił bramkę i zaliczył asystę. Pytany o nieobecność Argentyńczyka na boisku trener Śląska odparł: - To, że Diaz nie zagrał, to jest jego problem, nie mój. Grali lepsi od niego, przy takim wyniku nie wolno pytać trenera czemu jeden nie gra. Proszę nie grzebać.
Dziś napastnik WKS-u ostro komentuje sprawę w Przeglądzie Sportowym: - Źle się z tym czułem, byłem wkurzony z powodu tamtej zmiany. Nie byłem z tego powodu zadowolony. (...) Słyszałem, że wcześniej miał już problemy z piłkarzami z zagranicy. Nie wiem, z czego to wynika. Ja nie mam nic przeciwko niemu, ale nie przejechałem tyle tysięcy kilometrów, żeby grać po 45 minut! (...). W futbolu też powinno się być dobrym człowiekiem, a trener Lenczyk nie jest dobrym człowiekiem. Myśli tylko o sobie - mówi Diaz, ale jednocześnie zaznacza, że jego zdaniem trener Lenczyk zna się na swoim fachu.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?