Chrobry na czele - Dali satysfakcję kibicom

Po sześciu latach kielczanie wygrali po raz pierwszy w Płocku. Mistrzowie Polski ulegli Vive. W Głogowie Chrobry wysoko pokonał olsztynian i prowadzi w ekstraklasie.

Po odejściu braci Jureckich z Chrobrego trener Jarosław Cieślikowski stanął przed trudnym zadaniem. Przygotowania do nowego sezonu upłynęły z kłopotami. Głogowianie przegrywali mecze, a zawodników nękały kontuzje. Z pięcioma nowymi graczami trudno zgrać zespół. Jeśli dodać do tego presję, jaką wywierają żądni zwycięstw miejscowi kibice, to szkoleniowiec Chrobrego miał naprawdę trudne zadanie. Jednak 2 tysiące widzów nie zawiodło się na swoich pupilach, którzy pokonali Traveland Olsztyn aż 12 bramkami.
Gospodarze zaczęli od mocnego uderzenia i po kilku minutach prowadzili z ekipą Genadija Kamielina 6:2. Dobrze wprowadził się do zespołu Maciej Kubisztal (brat grającego w Zagłębiu Michała i były zawodnik Travelandu). Zaliczył jednak dwie kary i musiał pofolgować, bo trzecia wykluczyłaby go z meczu. Dobrze prezentował się Białorusin Dymitryj Marhun, którego w brutalny sposób usiłował powstrzymać Maciej Wasilenko, ale faulując, sam doznał kontuzji.
Po przerwie Chrobry prowadził już 21:14, ale goście zdołali zmniejszyć przewagę do trzech goli (24:21). Na szczęście gospodarze w porę się ocknęli i odskoczyli na 27:21, a w końcówce dorzucili jeszcze siedem bramek.
– Widać już siłę drużyny, ale były też momenty bezradności. Myślę, że musimy złapać rytm ligowy. Potrzebujemy jeszcze czasu na zgranie. Nieźle bronili bramkarze. Czekam jeszcze na Becelewskiego i Musiała, którzy muszą jeszcze wysiedzieć swoje na ławce rezerwowych – podsumował Jarosław Cieślikowski, trener Chrobrego.

Chrobry Głogów 34 (17)
Traveland Olsztyn 22 (10)
Chrobry: Kotliński, Pitoń – Różański 7, Maciej Kubisztal 7, Marhun 6, Piwko 5, Szymyślik 3, Marciniak 2, Wolski 2, Nyćkowiak 1, Kłosowski 1, Łuczyk, Boruszewski, Świtała. Kary: 18 min.
Traveland: Wolański, Prorok – Frelek 8, Waśko 3, Boneczko 3, Bystram 2, Maciejewski 2, Zyśk 2, Kwiecień 1, Rozporski 1, Malewski, Wasilenko, Krawczyk, Garbacewicz. Kary: 14 min.