Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co z pokoleniem Trzeciego Wieku?

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
Dobiegła końca konferencja naukowa „Kultura w nowych wymiarach – ludzi, czasu i przestrzeni”. Projekt zorganizowały Miejska Biblioteka Publiczna oraz Wrocławski Teatr Lalek.

To właśnie w Teatrze Lalek przemawiali referenci. Konferencja została objęta patronatem prezydenta Wrocławia, Rafała Dutkiewicza. Rolę opiekuna naukowego przyjął prof. Jan Maciejewski, który prowadził konferencję.

Poruszone zostały m.in. następujące problemy: Unia Europejska przed problemem starzejącego się społeczeństwa, edukacja w późnej dorosłości, media masowe dla starszych ludzi, style życia pokolenia Trzeciego Wieku. Drugiego dnia konferencji, specjalnie dla jej uczestników, aktorzy Wrocławskiego Teatru Lalek zagrali spektakl pt. „Mozart listy pisze”.

Podczas debaty jedna z uczestniczek podkreśliła, że Akademia Sztuk Trzeciego Wieku (referentką była dyrektor ASTW, Krystyna Dyrda-Kortyka) nie posiada koła absolwentów, więc po zakończeniu nauki seniorzy narzekają na brak zajęcia. Natomiast na Uniwersytecie Trzeciego Wieku nauka jest nielimitowana.

Prof. dr hab. Janina Fras z Instytutu Politologii Uniwersytetu Wrocławskiego omawiała kwestię mediów masowych przeznaczonych również dla starszych ludzi. M.in. właśnie o tym problemie rozmawialiśmy z dr Joanną Wawrzyniak z Wyższej Szkoły Humanistycznej w Łodzi, która pracuje na Uniwersytecie Trzeciego Wieku:

Kinga Czernichowska: Co może dać ludziom pokolenia 50+ aktywność?

dr Joanna Wawrzyniak: Sprawa jest złożona, bo chodzi nie tylko o osoby „trzeciego wieku”, ale już i „czwartego wieku”. Pojęcie to dotyczy części populacji powyżej 80. roku życia. Ta zmiana pokoleniowa wynika z modelu stylu życia. Do tej pory nie było telewizji, komputerów, więc ludzie starsi przechodząc na emeryturę oddawali się prawie wyłącznie życiu rodzinnemu, czyli bawili wnuki itd. W przekazach z XIX wieku, a nawet początków XX wiemy, że aktywność starszych ludzi polegała na tym, by nosić wodę ze studni i palić w piecu. Moim zdaniem na starość powinniśmy przyjmować następującą strategię: całe aktywne życie pracowałam dla kogoś, a starość jest tylko dla mnie, więc robię to, na co mam ochotę. Nie można też jednak nikogo do niczego zmusić. Chodzi tylko o to, że powstał obszar życia zwany emeryturą, który jest po prostu czasem wolnym do zagospodarowania według własnych potrzeb i nie liczymy się z tym, czego od nas oczekuje rodzina, były pracodawca, wnuki. Robimy wszystko wyłącznie dla siebie.

K.Cz.: Część pokolenia Trzeciego Wieku komunikuje się przez Internet. Czy dalej stanowią mniejszość?

J.W.: Ja uważam, że w dalszym ciągu jest to mniejszość, ale chodzi o to, żeby ta mniejszość zaczynała się rozrastać. Myślę, że po pierwsze jest taka konieczność, że ludzie starsi robią to, bo czują, że taka jest presja społeczeństwa. Oczekujemy, że starsi będą nadążali za cywilizacją. Po drugie sądzę, że ta przepaść pokoleniowa, którą nazywamy mianem „konfliktu pokoleń”, wynika w dużym stopniu z niezrozumienia się. Dziadkowie nie rozumieją wnuków, a wnuki dziadków. Nie mają ani wspólnych tematów, ani podobnych przeżyć, w związku z czym ta informatyzacja życia może być płaszczyzną porozumienia. Powstaje coraz więcej blogów i stron internetowych dla ludzi starszych, ludzie starsi też chętnie piszą blogi, które może są dla nich namiastką pamiętników.

K.Cz.: Czy to znaczy, że Internet może stać się wspólną płaszczyzną dla młodych i starszych ludzi?

J.W.: Może być i myślę, że już jest. Ci seniorzy, którzy do mnie przychodzą na zajęcia, mówią, że dowiedzieli się, jak działają gry internetowe i już wiedzą, czym interesują się wnuki. Potrafią się włączyć do grania na komputerze, jest to jakaś płaszczyzna porozumienia.

K.Cz.: Podczas konferencji można się było dowiedzieć, że w Akademii Sztuk Trzeciego Wieku nauka jest ograniczona w czasie, natomiast na Uniwersytecie Trzeciego Wieku jest bezlimitowa. Czy istnieje jakiś konflikt pomiędzy tego rodzaju szkołami?

J.W.: Nie, ja w ogóle nie zauważyłam takiego konfliktu. Nie mam doświadczenia z innymi typami szkół. Na pewno wiem, że są kluby seniora, które mają specyficzny rodzaj działalności i mamy uniwersytety trzeciego wieku, które zostały przeznaczone dla innego rodzaju działalności. Tam ludzie się uczą, rozwijają zainteresowania. Istnieje też drugie życie, czyli życie towarzyskie. Tam z kolei się poznają, nawiązują znajomości. Kluby seniora (o nich tylko mogę mówić, bo mniej więcej wiem, jak działają) organizują spotkania opłatkowe, andrzejkowe, jakieś potańcówki. Raczej nie służą samorozwojowi, no chyba że gościnnie odbywają się jakieś wykłady. Uniwersytet jako placówka edukacyjna z założenia ma służyć rozwojowi i poszerzaniu wiedzy. Jeżeli są jakieś konflikty, a ja nic o tym nie wiem, to wynikają wyłącznie z niezrozumienia intencji, że założenia są inne w każdej z placówek.

Wcześniej rozmawialiśmy również z dyrektorem Miejskiej Biblioteki Publicznej, Andrzejem Ociepą (zobacz tutaj).

W ramach konferencji odbywały się również warsztaty. Te na temat mediów masowych poprowadziły dr Katarzyna Dojwa oraz dr Julita Makaro z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Wrocławskiego.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto