MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zrobieni w pomidora

Joanna Michalak
DOLNY ŚLĄSK W szczerym polu na południu Włoch, usiłował zostawić grupę Polaków jeleniogórzanin, który za 250 euro od „łepka”, obiecał im pracę przy zbiorze pomidorów.

DOLNY ŚLĄSK W szczerym polu na południu Włoch, usiłował zostawić grupę Polaków jeleniogórzanin, który za 250 euro od „łepka”, obiecał im pracę przy zbiorze pomidorów.

- To był najkoszmarniejszy tydzień w moim życiu - mówi roztrzęsiona mieszkanka powiatu polkowickiego. Przerażona kobieta obawia się zemsty organizatora wyjazdu i prosi by nie ujawniać jej danych.
Numer telefonu do pana Pawła z Jeleniej Góry, dostała od koleżanki. Mężczyzna zainkasował 250 euro i w ubiegły wtorek kazał jej się stawić na dworcu w Jeleniej Górze. Za te pieniądze zagwarantował kobiecie pracę i dojazd na włoską plantację.
- Uzbierał szóstkę chętnych. Po drodze okazało się, że nie możemy jechać przez Niemcy, bo kierowca busa miał „misia” w paszporcie. Jechaliśmy przez Węgry, ale włoskie służby graniczne i tak go nie wpuściły do kraju. Za kierownicą auta usiadł więc ten delikwent - tak polkowiczanka teraz nazywa organizatora wyjazdu.
Przed północą dotarli na pustkowie oddalone od najbliższej osady o jakieś 40-60 km. Zastali tam dwie budy; bez dachu i okien. Szef eskapady kazał sześciu ludziom położyć się na dwóch pryczach. Wycieczka zbuntowała się, kiedy zobaczyła, jak z sąsiedniej budy wychodzi pięciu przestraszonych, wygłodniałych i śmierdzących Polaków. Organizator chciał zostawić swych pasażerów na pustkowiu, obiecując, że wróci po nich, jak znajdzie lepszy nocleg. Wtedy jeden z wycieczkowiczów odebrał mu kluczyki do busa.
- Widziałam, jak dwa inne samochody zostawiły 32 Polaków na stacji benzynowej i zniknęły bez wieści. Na południu Włoch jest mnóstwo naszych rodaków, którzy nie potrafią nawet dotrzeć do byle jakiej wsi - twierdzi polkowiczanka.
Gdy wracała wraz z grupą do kraju, organizator wycieczki zniknął z wszystkimi pieniędzmi zaraz po przekroczeniu granicy czesko-polskiej, pasażerów pozostawiając samym sobie.
Teraz na brokuły
Wczoraj rozmawialiśmy z panem Pawłem, którego paszport (jak twierdzi polkowiczanka) wystawiony jest na osobę o innym nazwisku. Za te same pieniądze proponował mi wyjazd na południe Włoch. Tym razem na brokuły. Szczegóły mamy omówić dopiero w piątek, choć wyjazd zaplanowany jest już na przyszły tydzień.

od 7 lat
Wideo

Prezydent Andrzej Duda zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto