Zapełnianie stadionu

Posiadacze kart płatniczych firmowanych przez Śląsk będą wspomagać talenty WKS-u

Przed Śląskiem trzy ostatnie mecze sezonu, które mogą zdecydować o awansie do ekstraklasy. Wszystkie odbędą się na obiekcie przy ul. Oporowskiej, który ma się zapełnić do ostatniego miejsca

Fani, którym nie spodobały się obecne ceny biletów na mecze Śląska, dostali szansę kupna wejściówek na trybunę odkrytą za 10 zł, zamiast za 20. Wystarczy przyjść przed środowym meczem ze Świtem (godz. 17) do kas i zakupić bilet najpóźniej do godz. 16.30. Osoba, która ubiega się o ulgę, nie może być jednak anonimowa. Musi mieć ze sobą dokument tożsamości ze zdjęciem oraz dostarczyć zapisane na papierze swoje dane: imię i nazwisko, adres zameldowania oraz numer telefonu.
To niejedyne akcje promocyjne. Dziś i w dniu meczu na ulicach Wrocławia rozdawane będą tysiące ulotek namawiających sympatyków futbolu do przyjścia na Oporowską.
Wczoraj działacze Śląska mieli zaprzątnięte głowy również sprawami młodzieży. Na konferencji prasowej podpisano umowę z Bankiem BISE, który wyprodukuje karty płatnicze dla wszystkich, którzy chcą wspomóc młodych sportowców, trenujących w Śląsku (głównie piłkarzy, ale nie tylko). Wystarczy płacić nią w sklepach czy restauracjach, a bank odprowadzi na rzecz Fundacji Wrocławska Piłka Nożna WKS Śląsk połowę należnej mu prowizji. – Według podpisanej umowy dostaniemy 20 zł za samo wydanie jednej karty – mówi Rafał Sobański, prezes WKS-u.
A że wrocławski klub wydatnie myśli o młodzieży, świadczy praca Jana Calińskiego, który co weekend odwiedza stadiony w poszukiwaniu talentów. W Trojanie Lądek-Zdrój wynalazł dwóch obiecujących bramkarzy i w najbliższych dniach ich przydatność sprawdzi Janusz Jedynak. WKS zaczyna także tworzyć listę życzeń przed letnią sesją transferową. Obserwowani są m.in. Maciej Małkowski z Jastrzębia i Piotr Malinowski z Rakowa. •

Zdrowi, bez ubytków
Drużyna przygotowuje się w spokoju do spotkania ze Świtem. Szkoleniowcy mają na treningach wszystkich piłkarzy, w tym narzekających na urazy po meczu ze Szczakowianką: Dariusza Sztylkę i Artura Bugaja. Przeciwko Świtowi na szczęście nikt nie będzie pauzował za kartki.