WROCŁAW
Wiadomość zła: poczta zgubiła list polecony. Wiadomość dobra: poczta dobrowolnie zapłaciła odszkodowanie.
Wrocławianka Alicja B. (nazwisko i adres znane redakcji) 2 stycznia br. w urzędzie pocztowym nr 66 przy ul. Kościuszki wysłała list polecony do Żagania, płacąc za znaczek 3,40 zł. Ponieważ adresatka przesyłki nie otrzymała, nadawczyni złożyła 21 stycznia reklamację.
Jej zasadność uznał Rejonowy Urząd Poczty z ul. Krasińskiego we Wrocławiu w piśmie datowanym 18 lutego. W postępowaniu wyjaśniającym ustalono, że list "zaginął w nieustalonych okolicznościach w czasie transportu".
Nie ociągając się, w tymże piśmie RUP poinformował Alicję B. o przyznaniu jej odszkodowania w wysokości 110 zł, czyli 50-krotnej opłaty za nadanie listu jako poleconego (droższego od zwykłego o 2,20 zł). Klientce zwrócono też 3,40 zł, wydane na znaczek. "Za niewykonanie usługi serdecznie Panią przepraszam" - napisała w ostatnich słowach Renata Karolewska, dyrektor RUP. Do korespondencji dołączono przekaz pieniężny na kwotę 113,40 zł.
Alicja B. nie kryje miłego zaskoczenia, że dostała odszkodowanie zanim zdążyła o to wystąpić. Jest zadowolona tym bardziej, że zagubiony list zawierał - na szczęście - tylko kserokopie dokumentów. Oryginały miała przy sobie. Powieliła je ponownie i wysłała raz jeszcze...
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?