Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za drogie rodziny

Janusz Michalczyk
Dziś senatorowie będą debatować nad zmniejszeniem hojnego daru posłów – Moim celem jest niedopuszczenie do rozwalenia budżetu – mówi Bogdan Borusewicz, marszałek Senatu.

Dziś senatorowie będą debatować nad zmniejszeniem hojnego daru posłów
– Moim celem jest niedopuszczenie do rozwalenia budżetu – mówi Bogdan Borusewicz, marszałek Senatu. Zyta Gilowska ma nadzieję uratować pięć miliardów złotych

Powinniśmy się cieszyć, że Sejm zwiększył ulgę na dzieci dwukrotnie, a nie na przykład trzykrotnie – komentuje zgryźliwie Zyta Gilowska, minister finansów. Według jej wyliczeń, gdyby Senat nie zmienił rozwiązania, które przegłosowali posłowie, to aż 10 milionów polskich rodzin w ogóle przestałoby płacić podatki.
Minister narzeka, że legnie w gruzach projekt podwyższania składek zdrowotnych, na którym opiera się pomysł reformy służby zdrowia.
Zasada jest bowiem prosta – kto płaci podatek, ten finansuje też swoje leczenie. Znacznie wyższą składkę – niż planował rząd – musieliby zatem płacić nie tylko pozostali pracujący, ale również emeryci. W dodatku ponad trzy miliardy rocznie straciłyby samorządy, do których płynie część podatku dochodowego.

Powtórka z becikowego
Rząd chciał, żeby każda rodzina mogła sobie odpisać od podatku przy składaniu rocznego zeznania (PIT) 572 zł 54 gr na każde dziecko. Taki przepis znalazł się w jednej z ustaw, którymi Sejm zajmował się tuż przed swoim samorozwiązaniem.
Ku zaskoczeniu posłów PiS powtórzyła się sytuacja z becikowym – opozycja nie zamierzała pozwolić bowiem na to, by w kampanii wyborczej całą zasługę przypisała sobie partia rządząca.
Dlatego w Sejmie przeszła wersja ulgi w wysokości 1.145 zł. Jeśli zatem założyć, że rodzina ma dwoje dzieci, to zaoszczędziłaby 2.290 zł, przy trzech – 3.435 zł. I tak dalej...

Kto demoluje budżet
Marszałek Borusewicz ma nadzieję, że nie tylko senatorowie z PiS, ale też opozycyjni zagłosują za zmniejszeniem ulgi do poziomu proponowanego przez rząd.
Trudno jednak przypuszczać, by PO czy SLD poszły na rękę gabinetowi Jarosława Kaczyńskiego.
– Rozdając pieniądze na lewo i prawo przed wyborami, Jarosław Kaczyński, Zyta Gilowska oraz Zbigniew Religa demolują budżet państwa – ocenił Marek Borowski, jeden z liderów ugrupowania Lewica i Demokraci.
Jego zdaniem, jest to wielkie oszustwo, bo Jarosław Kaczyński nie będzie po wyborach premierem. Rozdaje zatem nie swoje pieniądze.
– Wszystkie obietnice, które premier w tej chwili składa, są funta kłaków warte – krytykuje Borowski. •

Nie tędy droga
Andrzej Sadowski, Centrum Adama Smitha
– To dobrze, że rząd chce pomóc polskim rodzinom, ale to rozwiązanie budzi wiele zastrzeżeń. Na uldze nie skorzystają rodziny żyjące na wsi, bo rolnicy w ogóle nie płacą podatku dochodowego. W dodatku trzeba nieźle zarabiać, by sobie odpisać wysoką ulgę od podatku. Według mnie większą pomocą dla rodzin byłoby zmniejszanie kosztów pracy, bo wtedy zarobki szybciej by rosły.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto