Akt oskarżenia przeciwko Krzysztofowi T. z Wrocławia wpłynął do sądu 9 marca tego roku.
- Grozi mu kara co najmniej ośmiu lat więzienia, 25 lat pozbawienia wolności albo dożywocie - informuje Małgorzata Klaus, rzeczniczka prasowa wrocławskiej Prokuratury Okręgowej.
Przypomnijmy: 3 stycznia 2010 ok. godz. 21.20 na skrzyżowaniu ulic Hallera i Powstańców Śląskich we Wrocławiu 34-letni Adrian S., kierowca skody, pokłócił się z kierowcą volkswagena busa - Andrzejem Ż. Mężczyźni wysiedli z aut, a pewnym momencie pasażer busa dwukrotnie uderzył pięścią w twarz Adriana S. W tym momencie z mercedesa, stojącego za busem, wysiadł Krzysztof T. i dwukrotnie dźgnął Adriana S. ostrym narzędziem. Następnie wsiadł do swojego samochodu i odjechał, tak samo jak kierowca busa. Ciężko ranny taksówkarz zmarł w szpitalu.
W trakcie dochodzenia policja ustaliła, że pasażerką busa była córka rajdowca, a auto prowadził jej narzeczony. Krzysztof T. był poszukiwany listem gończym. Prawdopodobnie ukrywał się na terenie całej Europy. Po prawie trzech miesiącach został zatrzymany przez policję na wrocławskim osiedlu Kosmonautów.
Jak ustaliła prokuratura, 27 lipca 2009 r., Krzysztof T. prawdopodobnie pobił także pewnego kierowcę, który wyprzedził go na drodze.
Czytaj też:**
Johnny Wactor nie żyje. Tragiczna śmierć znanego aktora
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?