Rosnące napięcie na Bliskim Wschodzie po wkroczeniu wojsk izraelskich do Libanu spowodowało kolejną falę wzrostów na międzynarodowych giełdach paliw. Wczoraj cena ropy w dostawach na sierpień na giełdzie w Londynie dochodziła do 76 dolarów za baryłkę. Kilka dni temu w Nowym Jorku skoczyła nawet do 78 dolarów.
Eksperci przewidują, że w każdej chwili może przekroczyć psychologiczną barierę 80 dolarów. W ciągu ostatniego roku palwia podrożały o ok. 30 proc.
– Ta podwyżka nie jest jednak zwiastunem recesji – uważają analitycy banku Morgan Stanley. Według nich, droga ropa odbiłaby się negatywnie na globalnym wzroście gospodarczym i inflacji dopiero wtedy, gdyby jej cena przekroczyła próg 120 dolarów za baryłkę.
Na wrocławskich stacjach litr benzyny euro 95 kosztował wczoraj 4,24-4,37 zł, a oleju napędowego – ok. 4 zł. W tym tygodniu nie będzie raczej kolejnych podwyżek, mimo że Orlen i Lotos od dwóch tygodniu podnoszą nieznacznie co kilka dni ceny hurtowe.
– Cena autogazu w hurcie także wyraźnie rośnie w ostatnich dniach, choć nie znajduje to jeszcze odbicia na stacjach – twierdzi Szymon Araszkiewicz z wrocławskiej firmy e-petrol.
Właściciele pojazdów napędzanych gazem płacą teraz we Wrocławiu za litr 1,90-1,95 zł. Najtaniej jest teraz chyba na Pomorzu, gdzie właściciele stacji ostro konkurują o klientów i zadowalają się czasem nawet kilkugroszową marżą handlową. W niektórych miejscowościach ceny spadły w ostatnim czasie do około 1,70 zł za litr.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?