Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Mają system podobny do NASA

Marcin Pluskota
Od składników dodanych do beszamelu zależy, jaki smak będzie miało nadzienie ciasteczek
Od składników dodanych do beszamelu zależy, jaki smak będzie miało nadzienie ciasteczek Piotr Warczak
Rygorystyczne procedury kojarzą nam się przede wszystkim z produkcją leków czy części komputerowych. Trudno sobie wyobrazić, że dotyczyć mogą także wyrobów cukierniczych. Fornetti, dzięki sprawdzonemu w kosmosie systemowi zasad, dba o najwyższą jakość - pisze Marcin Pluskota

Wrocławski Park Przemysłowy, ulica Fabryczna, blady świt, a dokładnie 5.30. Pracownicy wchodzą do pierwszej szatni tzw. czarnej - zostawiają tam swoje dzienne ubrania i w klapkach przechodzą do szatni tzw. białej. Po drodze podbijają karty. Wkładają strój roboczy - białe koszule i spodnie (mają trzy zestawy: ten na sobie, jeden na zmianę i jeden w pralni). Kobiety spinają włosy i zakładają czapeczki z daszkiem. W butach, także białych, nie wolno im wychodzić poza obręb hali produkcyjnej. Dokładnie myją i dezynfekują ręce. Sprawdza się, czy nie ma na nich skaleczeń ani zadrapań. Kiedy procedury zostają zakończone, włączane są maszyny - piekarze i cukiernicy zabierają się za produkcję ciasteczek Fornetti.

Liczba przepisów i zasad produkcyjnych w firmie może przyprawić o zawrót głowy, ale jeśli firma spożywcza chce działać na wymagających rynkach zachodnich, musi się do nich dostosować.

Międzynarodowe certyfikaty
Fornetti organizację produkcji oparła na systemie HACCP (System Analizy Zagrożeń i Krytycznych Punktów Kontroli). Powstał on w latach 60. w Stanach Zjednoczonych i regulował proces wytwarzania jedzenia dla astronautów, tak by zachowywało wartości odżywcze na orbicie okołoziemskiej. Współtwórcą 7 rygorystycznych praw było NASA. Firma posiada także dwa międzynarodowe certyfikaty BRC i IFS - jej produkty, oprócz Polski, znaleźć można na rynkach francuskim, niemieckim, litewskim i estońskim. Dowodem skrupulatności w podchodzeniu do zasad jest uginająca się pod ciężarem segregatorów z dokumentami półka w biurze kierownika produkcji zakładu - Tomasza Paluszka.

- Jesteśmy największą w kraju siecią minipiekarni i kawiarenek - mówi Małgorzata Idzikowska, kierownik marketingu. Najlepsze punkty sprzedają ponad tonę ciasteczek miesięcznie. Zdarzają się również takie, którym udaje się osiągnąć sprzedaż na poziomie ponad 2 ton. Łasuchy nie mogą narzekać na brak wyboru - Fornetti oferuje niemal 30 rodzajów przekąsek. Oczywiście, najbardziej znanym produktem są sprzedawane na wagę małe półfrancuskie strudelki ze słodkimi nadzieniami.

Rygorystyczne regulacje tylko w niewielkim stopniu wpłynęły na sam proces produkcji - w zakładzie niewiele jest zaawansowanych technologii, a tradycyjny wałek zachował swoją niezachwianą pozycję. Produkty powstają głównie na bazie dwóch rodzajów ciast - francuskiego i półfrancuskiego. Dzięki charakterystycznej, warstwowej strukturze, wypiek jest delikatny i kruchy. Na przykład ciasteczka Fornetti składają się ze 144 warstw.

20 kadzi dziennie
Przy produkcji pracuje około 35 osób. Przygotowywanie produktów odbywa się w dwóch pomieszczeniach - oddzielnie powstaje nadzienie i osobno samo ciasto. W kuchni technologicznej cukiernicy mieszają w kadziach składniki, tworząc beszamel - rodzaj "bazy" do wszystkich farszy, jest on schładzany. O ostatecznym smaku nadzienia, czy będzie np. morelowe, jagodowe czy kiwi, decydują dodatki.

Połowa wrocławskich pracodawców nie płaciła pensji ani składek do ZUS

W drugiej hali jest dość chłodno, temperatura wynosi tu około 18 stopni Celsjusza.
- Zapobiega to zbyt szybkiemu rozrostowi ciasta, a w lecie o wiele przyjemniej się pracuje - mówi Tomasz Paluszek, kierownik produkcji. Masa powstaje w olbrzymich dzieżach cukierniczych mieszczących około 250-270 kg ciasta każda. Dziennie do produkcji zużywa się zawartość około 20 kadzi - wszystko zależy od liczby ciastek do wyprodukowania.

Rozrobione ciasto jest wyciągane na stoły i wstępnie przekładane: piekarze zawijają w nie olbrzymie bloki margaryny, a w całej hali słychać huk uderzeń wałków, którymi rozciągają masę. Później podobne zadanie wykonuje maszyna - wałkownica automatyczna, która formuje ciasto o pożądanej grubości. Proces służy także równomiernemu rozprowadzeniu tłuszczu z margaryny - jest to kluczowe do powstania warstw. Masa jest chłodzona, po czym po raz kolejny wraca na wałkownicę, odpowiednio spłaszczona zwijana jest w rolki.

Teraz ciasto i nadzienie można już połączyć. Rolki ciasta montowane są w specjalnym urządzeniu na linii produkcyjnej. Najpierw rozwija się warstwa będąca spodem ciasteczek,(nie dodaje się do niej mąki, aby była kleista) i na rolkach przesuwa się w stronę nadziewarki, która kreśli na niej długie linie farszu. Całość przykrywana jest ciastem z górnej rolki. Do tej warstwy dodawana jest mąka, dzięki czemu system gilotyn i noży, które sklejają elementy, bez problemu nadaje całości pożądany kształt i nic nie przywiera.

Pół godziny mrożenia
Uformowane ciasteczka, zanim trafią do tunelu mroźni-czego, są smarowane masą jajeczną - dzięki temu będą błyszczały. Na tym etapie kontroluje się także ich jakość - źle sklejone lądują w śmietniku. W tunelu mroźniczym ciasteczka wędrują siecią taśmociągów przez około pół godziny. Panuje tam temperatura minus 35 stopni. Zamrożone produkty są następnie ważone, pakowane na palety i przewożone do magazynu chłodni. Przechowuje się tam około 45-50 ton towaru, który następnie rozwożony jest do minipiekarni w całej Polsce.

- Klienci najbardziej cenią w produktach Fornetti ich świeżość. Ciasteczka wypiekane są na bieżąco, w punkcie można zawsze dostać je ciepłe i aromatyczne - zachwala Małgorzata Idzikowska, kierownik działu marketingu. Dostarczone do minipiekarni produkty przed włożeniem do pieca muszą wyrosnąć - dzieje się to w garowni, urządzeniu, w którym panują podwyższona temperatura i wilgotność, dopiero później mogą wylądować w piecu.

O firmie
Pomysł na mrożone ciasteczka wypiekane następnie w minipiekarniach pochodzi z Węgier. Fornetti po włosku znaczy "piece" - jest to urządzenie niezbędne w każdej z około 300 placówek na terenie kraju. W Polsce marka działa od 1999 roku, obecnie jest całkowicie niezależna od węgierskich korzeni. Wcześniej istniały także zakłady w Myślenicach i w Warszawie. Od 2007 r. wszystkie produkty Fornetti powstają tylko we wrocławskiej fabryce przy uli-cy Fabrycznej. Firma wkroczyła niedawno na nowe terytorium - powstała linia zajmująca się produkcją muffin (okrągłych, przypominających babeczki ciasteczek). Możemy ich spróbować na stacjach benzynowych znanej sieci.

Połowa wrocławskich pracodawców nie płaciła pensji ani składek do ZUS

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto